Trwa międzynarodowy konkurs na najlepszą gadającą piz*ę na świecie. Na estradzie trzy finalistki: Francuzka, Amerykanka i Rosjanka.
Francuzka pogłaskała swoją piz*ę a ta wydała głos " ma-ma"
Publiczność szaleje. Bije brawo.
Amerykanka pogładziła, poczochrała i słychać "tato".
Burza na sali, oklaski nie milkną.
Wchodzi Rosjanka. Gładzi, czochra, szarpie...Nic.
Na sali cisza.
- Dajcie mi jabłko - mówi zawodniczka.
Dali. A ona całe wsadziła sobie w piz*ę. Rozlega się nagle głośne :
- Chrum, chrum, chrum ........Antonówka Umiera kobieta idzie do nieba. Kiedy przyjmuje ją św. Piotr, słyszy krzyk kobiety. Patrzy, a tu aniołowie wiercą jej dziurę w plecach, żeby przymocować skrzydła. Potem słyszy krzyk mężczyzny i widzi, że aniołowie wiercą mu dziury w głowie, by przymocować aureolę.
- Nie chcę iść do nieba - mówi do św. Piotra - Pójdę gdzie indziej!
- Chcesz iść do piekła - mówi św. Piotr - Tam gwałcą i uprawiają sodomię!
- Nieważne - odpowiada - Przynajmniej mam już potrzebne dziury. Chłopak odprowadza swoją dziewczynę do domu po imprezie.
Kiedy dochodzą do klatki, facet czuje się na wygranej pozycji, podpiera się dłonią o ścianę i mówi do dziewczyny:
- Kochanie, a gdybyś mi tak zrobiła laseczkę...
- Tutaj? Jesteś nienormalny?
- Noooo, tak szybciutko, nic się nie stanie...
- Nie! A jak wyjdzie ktoś z rodziny wyrzucić śmieci, albo jakiś sąsiad i mnie rozpozna...
- Ale to tylko "laska", nic więcej... kobieto...
- Nie, a jak ktoś będzie wychodził...
- No dawaj nie bądź taka...
- Powiedziałam ci, że nie i koniec!
- No weź, tu się schylisz i nikt cię nie zobaczy, głupia...
- Nie!
W tym momencie pojawia sie siostra dziewczyny, w koszuli nocnej, rozczochrana i mówi:
- Tata mówi, że juz wyrzuciliśmy śmieci i masz mu zrobić tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobię, a jak nie, to tata mówi ze zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie rekę z tego kurewskiego domofonu bo jest 3 w nocy do cholery! Puk puk
-Kto tam?
-Satanista
-Nie wierzę
-Jak Boga kocham! Rozmawiają ze sobą 2 zakonnice:
-Wieciesz co znalazłam tydzień temu w pokoju proboszcza?!
-No co, mów szybko?
-Pudełko z prezerewatywami!
-I co z nimi zrobiłaś?
-Przekułam wszystkie szpilką!
-O MÓJ BOŻE! Spotyka się dwóch niemych:(rozmawiają w jęz. migowym)
- cześć co słychać?
- a no idę jutro do kliniki gdzie nauczą mnie mówić i nie będę już migał
- no co ty, przecież to nie możliwe..
- spotkamy się za tydzień to ci opowiem..
Spotykają się po tygodniu i ten drugi zaczyna migać:
- cześć co słychać?
- w porządku, jak słyszysz mówię już normalnie - odpowiada ten pierwszy z rękami w kieszeniach..
- o k.. stary, jak to zrobiłeś?
- a widzisz, jest tu na bardzkiej taka klinika gdzie leczą niemowy. Strasznie drogo i trzeba być bardzo cierpliwym ale po tygodniu mówisz jak każdy..
Gość pobiegł do tej kliniki, wypełnił kwestionariusz, zapłacił okrągłą sumkę.
Recepcjonistka prowadzi go długim korytarzem do niewielkiego, pustego pokoju, w którym jest tylko krzesło....
po chwili do pokoju wchodzi ogromny nagi murzyn, zamyka drzwi na klucz, wali gościa w pysk, jednym ruchem ściąga mu portki, przekłada przez krzesło i "atakuje od tyłu"..
...AAAAAA - wrzeszczy niemowa z bólu
A murzyn waląc go po głowie odpowiada - dzisiaj A, jutro B, a za tydzień całymi zdaniami.. Przychodzi matka z dzieckiem do sklepu, dzieko szarpie matke za rękaw i mowi
- "Mamo, mamo chce mi się jeść i pić".
Obok stoi facet i mówi- "Niech mu pani kupi arbuza to zje i sie napije". Na co matka:
- "Zwal se pan konia nogami to se pan poruchasz i potańczysz"
Trzy młode kobitki przy kawiarnianym stoliku przechwalają się swoim refleksem:
- W zeszłym miesiącu - mówi pierwsza - potknęłam się na schodach i gdybym w tym samym momencie nie złapała się ręką za poręcz to runęłabym ze trzy metry w dół.
Druga spojrzała na nią z politowaniem:
- Parę dni temu jakiś gówniarz wybiegł mi prosto pod koła. A jechałam jakieś 80 na godzinę. Wcisnęłam hamulec do oporu. Gdyby nie mój refleks to przejechałabym gnoja.
Trzecia podniosła tylko ironicznie brwi.
- Siedzę sobie wczoraj w kiblu na dyskotece, nagle z trzaskiem ktoś otwiera drzwi od kabiny i widzę potężnego gościa z fiutem w ręku. Mówię wam, gdybym błyskawicznie nie wzięła mu do buzi to by mi na głowę naszczał. Rozmawiają dwaj bramkarze:
- Słyszałeś że wczoraj jakiś facet chciał wejść na bal przebierańców w stroju Adama?
- No przecież ja tam stałem wczoraj!
- I co?
- Mówię gościowi, że trzeba mieć jakiś kostium.
- A on?
- A on do mnie, że jest przebrany za dąb. Mówię że w niczym nie przypomina dębu i wejść nie może!
- I co?
- Powiedział że może odciągnąć napletek i mi pokazać żołędzia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz