Małżeństwo 27-latków, Kinga i Krzysztof Masłowscy z Poznania, z dwójką małych dzieci może lada dzień wylądować na bruku. Kościół chce ich eksmitować z wynajmowanego mieszkania za długi. Problemy Masłowskich zaczęły się, gdy Kinga zaszła w drugą ciążę. Została zwolniona z pracy a po porodzie nie miała prawa do zasiłku . Masłowscy razem z 3-letnią Karoliną i 5-letnim Kacprem wynajmują mieszkanie w kamienicy należącej do Archidiecezji Poznańskiej. Zamieszkali tam w 2013 r. Wprowadzając się wpłacili kościołowi 19 tys. zł jako tzw. zabezpieczenie funkcjonowania budynku. Sami też za 10 tys. zł wyremontowali 67-metrowe lokum. Mają dwa pokoje, kuchnię i łazienkę, a korytarz dzielą z inną rodziną. Problemy Masłowskich zaczęły się, gdy Kinga zaszła w drugą ciążę. Została zwolniona z pracy a po porodzie nie miała prawa do zasiłku.
– Jakby tego było mało, w trakcie porodu doszło do niedotlenienia, więc Karolinka wymagała rehabilitacji i lekarstw. Brakowało nam pieniędzy. Pensja Krzysztofa wystarczała na leki i jedzenie. Pomyśleliśmy, że jak raz nie zapłacimy czynszu, to nic się nie stanie. I tak się zaczęło – mówi Kinga Masłowska (27 l.). – Dziś myślę, że byliśmy młodzi i nieodpowiedzialni – dodaje.
Najpierw płacili czynsz nieregularnie, w końcu w ogóle przestali. Na początku 2016 r. dług wynosił 15 tys. zł. i kuria wypowiedziała Krzysztofowi umowę najmu i skierowała do sądu pozew o eksmisję.
– Próbowaliśmy polubownie załatwić sprawę – mówią Masłowscy.
Zaproponowali, by kuria wzięła na spłacenie długu 19 tys. zł, które wpłacili przy podpisaniu umowy. Archidiecezja nie zgodziła się. Zażądała za to od Masłowskich dodatkowych 30 tys. zł za bezprawne zajmowanie mieszkania. I dług Masłowskich urósł do niebotycznej kwoty 45 tys.
– Proponowaliśmy, że odpracujemy zaległości. Ja mogłabym sprzątać w kamienicy, mąż mógłby zająć się drobnymi naprawami. Chociaż część byśmy tak spłacili. Ale usłyszeliśmy, że kościół nie jest od pomagania – opowiadają rozżaleni.
Arcybiskup Stanisław Gądecki dopiero co apelował o miłosierdzie dla uchodźców, ale zapomniał chyba, że należy się ono również naszym rodakom. Okazuje się, że kościół nie ma żadnej litości, jeśli w grę wchodzą pieniądze. Boleśnie przekonała się o tym rodzina Masłowskich. Katabasy to najgorsza kasta społeczna . Są obleśni , chciwi , pazerni , zboczeni , pozbawieni empatii , obżarci , jebaki , zboki i samo zło !!! Ale najbardziej zadziwia ich chciwość i chytrość i rządza pieniądza !! Po co im tyle kasy ?? Nie mają rodzin wobec czego nikogo nie muszą utrzymywać!! Opływają w luksusy , mają to czego Kowalski mieć nigdy nie będzie ale im ciągle mało !!! Zamiast umorzyć dług i pomóc finansowo rodzinie w potrzebie jak głosi Ewangelia , Biblia i Chrystus , robią rzeczy straszne !!! Podają do sądu rodzinę w potrzebie , rodzinę z marłymi dziećmi i chcą ich wywalić na bruk .To nie są słudzy Boży , to są słudzy szatana !!!! Coś powinno się zrobić z katabasami żeby ich działalność opierała się li tylko na posłudze kapłańskiej do czego są stworzeni nie zaś do prowadzenia różnych szemranych interesów czy szwindli !!!!!! A w tym konkretnym wypadku kazałabym się klechom wypchać i spadać na ryj !!! Rodzina jest na pierwszym miejscu a pazerne i chciwe katabasy niech się wypchają . Nic się im nie należy bo wszystko co mają to mają nieuczciwie , to mafia !!!! I jak każdą mafię powinno się ich ścigać !!! A PAN BÓG dawno się od tego odwrócił , dlatego jest jak jest ale wszystko ma swój kres a karma wraca!!!!!! gb
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz