W Lublinie ruszy proces Artura P. 33-latek zabił ojca, gdy został poproszony o umycie talerza po zupie.
33-letni Artur P. zaszlachtował swojego ojca nożem kuchennym. Mężczyzna zabił ojca, po tym, gdy wybuchła awantura o mycie talerza po zupie.
Do tragedii doszło w niewielkiej wsi w gminie Uścimów. P. mieszkał z rodzicami, rodzeństwem i synem siostry.
Po zjedzeniu zupy zostawił talerz na stole. Matka poprosiła go, aby włożył talerz do zmywarki.
W odpowiedzi 33-latek kazał jej milczeć, a następnie popchnął ją na krzesło. Do akcji wkroczył ojciec, który zadzwonił na policję i ruszył za synem.
– Wszedł do pokoju syna i powiedział mu, że nie będzie tu rządził ani popychał matki. Oskarżony chwycił do ręki nóż i prowokował ojca, aby się do niego zbliżył – brzmi opis zajścia w aktach sprawy.
Ojciec wycofał się z pokoju, ale 33-latek ruszył za nim. Rzucił się na ojca i zadawał liczne ciosy nożem – w głowę, plecy, szyję i klatkę piersiową.
Wkrótce do mieszkania wpadła zawiadomiona wcześniej policja. Policjantom udało się obezwładnić napastnika, ale ojciec nie dożył przyjazdu pogotowia.
– Gdybyście tak szybko nie przyjechali, zabiłbym całą rodzinę – śmiał się, zatrzymywany przez policję. Po zatrzymaniu uśmiechał się i prosił reporterów o robienie mu ładnych zdjęć.
W czasie śledztwa ujawniono, że P. rzucił pracę i całymi dniami przesiadywał w domu. Do awantur dochodziło niemal codziennie.
Teraz sprawą ojcobójcy zajmie się Sąd Okręgowy w Lublinie.
Źródło: Kurier Lubelski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz