W poniedziałek w nocy w świnoujskim porcie doszło do zatonięcia holownika. Załodze nic poważnego się nie stało – poinformował dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Szczecinie.
Po godz. 22 holownik Kuguar uderzył w niewielki statek pasażerski płynący do Szczecina – powiedział dyżurny. Później niedaleko od nabrzeża holownik zatonął .
Załoga tylko przemarznięta
Pięć osób załogi holownika zostało przetransportowanych do świnoujskiego szpitala. Według dyżurnego, członkowie załogi holownika są w dobrym stanie - jedynie mocno przemarzli. Po badaniach okazało się jednak, że cztery z pięciu osób były pijane. - Na pewno największą odpowiedzialnością za wypadek będzie obciążony kapitan - powiedziała rmf24.pl Beata Olszewska z policji w Świnoujściu.
Statek pasażerski nie ucierpiał i mógł kontynuować rejs do Szczecina – dodał.
Nie wiadomo dlaczego doszło do kolizji jednostek i zatonięcia holownika. Sprawę wyjaśnia m.in. Urząd Morski w Szczecinie. To że załoga holownika była pijana to jedno a to że holownik poszedł na dno to drugie . Holownik nie tonie tylko dlatego ,że załoga jest pijana albo uderzy w drugi mały pasażerski statek . No cóż specjalna komisja się tym zajmie . GOŚK B .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz