2015/02/26

Był pijany, gdy wsiadł do samochodu. Zabił kobietę w ciąży i jej męża

Tragedia w Wyszecinie

Przed Sądem Rejonowym w Wejherowie stanie Leszek F. – sprawca tragicznego wypadku w Wyszecinie na Pomorzu. Wówczas na miejscu zginęła kobieta w ciąży, jej nienarodzone dziecko, a kilka dni po wypadku w szpitalu zmarł także jej mąż. Leszek F. miał wtedy trzy promile alkoholu we krwi.

- Mężczyzna został oskarżony o  spowodowanie śmiertelnego wypadku w stanie nietrzeźwości oraz jazdę w stanie nietrzeźwości i bez odpowiednich uprawnień. Pierwsza rozprawa w tym procesie została wyznaczona na piątek, 27 lutego – poinformowała Lidia Jeske, szefowa wejherowskiej prokuratury.            Mężczyźnie grozi do 12 lat więzienia.
Pod koniec ubiegłego roku śledczy, którzy zajmują się sprawą tragicznego wypadku wprowadzili zmiany w treści zarzutów, okazało się bowiem, że według opinii biegłych Leszek F. miał 3 promile alkoholu w organizmie a nie 2 jak wcześniej informowano.
Leszek F. nadal przebywa w areszcie.                                                                                                                            

Tragedia w Wyszecinie

6 września 2014 roku Leszek F. spowodował śmiertelny wypadek w Wyszecinie. Audi A4 zderzyło się z fiatem punto, którym podróżowali młoda kobieta w ciąży oraz 44-letni mężczyzna i 3-letnie dziecko. Jak informowała policja, kierowca audi prawdopodobnie zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z fiatem.
Kobieta była w ciężkim stanie, dlatego lekarz próbował przeprowadzić cesarskie cięcie jeszcze w karetce. Ani 27-latki, ani dziecka, które nosiła, nie udało się uratować. 44-letni mężczyzna zmarł kilkanaście dni później w szpitalu. 3-letnie dziecko nie odniosło poważnych obrażeń.

Wypił 8 piw i postanowił wracać autem

37-latek podczas przesłuchania opowiadał o przyjęciu towarzyskim, z którego wracał. Jak twierdzi, wypił 8 piw, a potem postanowił, że sam wróci do domu. Nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć swojego zachowania.
      

Nie pierwszy raz jechał po pijaku

Okazuje się, że mężczyzna nie pierwszy raz prowadził auto, będąc pod wpływem alkoholu. W ciągu ostatnich kilku lat policjanci trzykrotnie zatrzymywali mężczyznę, gdy nietrzeźwy jechał samochodem. Za każdym razem otrzymywał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Ostatni obowiązuje do 2017 roku. Poza tym trzy razy przyłapano 37-latka, gdy prowadził, mając od 0,2 do 0,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.                                                                                                                                                                                                                                No  cóż   są   ludzie  którzy  uczą  się  na  błędach  ale są i  tacy  do  których  nic  nie  dociera  .                                 Ten  pan   zalicza  się  do  tych  drugich  . To  co  zrobił  na  pewno  w  końcu  do  niego  dotrze  .  Bo  nawet  taki  osobnik  jak  ten  tutaj  wcześniej  czy  później  uzmysłowi  sobie  co  zrobił  .   Zresztą  będzie  mieć  na  to  12  lat  .                                                                                                                                 gb
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz