Nie przyjęli do szpitala. Pacjentka zmarła
Dodano: 25.02.2015 [12:19]
Pacjentka ważąca 200 kilogramów nie została przyjęta w dwóch szpitalach. Kobieta zmarła z powodu zakażenia i odleżyn.
O tragedii mieszkanki wsi spod Nowogardu (woj. zachodniopomorskie) informuje tvp.info. Kobieta, choć jest stan był poważny z powodu odleżyn na ogromnej części ciała oraz stanu zapalnego, nie została przyjęta na oddział dermatologii do szpitala w Szczecinie przy ul. Arkońskiej. Odmówiono jej również w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Rejonowym w Nowogardzie.
Lekarze twierdzili, że nie kwalifikuje się do przyjęcia i może być leczona w domu. Dopiero po wielu tygodniach została przyjęta do szpitala w Nowogardzie na oddział wewnętrzny. Zmarła po kilku dniach z powodu zakażenia organizmu, które doprowadziło do niewydolności serca.
I od razu nasuwa się pytanie dlaczego dwa szpitale nie przyjęły pacjentki z takimi odleżynami ???? . Powinni ją przyjąć na początku na dermatologię bo tam mają lepsze do tego leki , a po ustawieniu pielęgnacji odleżyn można było kobietę przenieść na wewnętrzny albo na oddział paliatywny np. w domu pomocy całodobowej . Ale odesłanie jej do domu to duży błąd . Skoro już doszło do takiej sytuacji jasno widać że opiekunowie albo rodzina nie dawali sobie rady z pielęgnacją tej pani z uwagi na otyłość . Ale żaden szpital nie kwapił się przyjąć osobę tak otyłą z ogromnymi odleżynami bo to ogromny kłopot . Jedna osoba do pielęgnacji nie wystarczy a w szpitalach brak pielęgniarek . Nikomu się widać nie chciało . Potem już nie mieli wyjścia bo stan kobiety znacznie się pogorszył . No i kobieta zmarła z powodu zaniedbania oraz braku opieki . Znowu nawaliła służba zdrowia i znowu z powodu NFZ który szpitalom daje za mało kasy i nie chcą przyjmować na oddziały . Kiedyś za dobrych czasów w służbie zdrowia która sama decydowała o leczeniu można było nawet się połozyc na przeprowadzenie badań . Teraz żeby zostać przyjętym na oddział trzeba być jedną nogą w grobie albo udawać czubka i iść na psychiatrię ale to też zależy gdzie się trafi . Na jednym szpitalu zrobią badania na innym ustawią leczenie i do domu a inne choroby lecz sobie ambulatoryjnie . Tylko żadko się zdaża żeby ktoś zdrowy pchał się do szpitala , do sanatorium tak , do szpitala - nie . Jednakże szpitale traktują wszystkich jak potencjalnych chipochondryków jak jeszcze moda stać na nogach . Ale to też nie do końca ich zła wola . Zmarnują fundusze na kogoś kto od biedy mógł się leczyć ambulatoryjnie a może zabraknąć dla ciężko chorego . I znowu tak czy siak- winny jest pojebany system -----NFZ . Może to przechodzi w bogatych krajach gdzie na służbę zdrowia jest więcej pieniążków a nie u nas gdzie jest tak mało kasy , że szpitale nie dają rady . Może właśnie dlatego nie użyto tomografu i pacjent zmarł . Jak się coś nie zmieni w służbie zdrowia będzie jeszcze gorzej a ponieważ jesteśmy starym społeczeństwem liczba potrzebujących leczenia szpitalnego może rosnąć !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! GOŚKA B .
O tragedii mieszkanki wsi spod Nowogardu (woj. zachodniopomorskie) informuje tvp.info. Kobieta, choć jest stan był poważny z powodu odleżyn na ogromnej części ciała oraz stanu zapalnego, nie została przyjęta na oddział dermatologii do szpitala w Szczecinie przy ul. Arkońskiej. Odmówiono jej również w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Rejonowym w Nowogardzie.
Lekarze twierdzili, że nie kwalifikuje się do przyjęcia i może być leczona w domu. Dopiero po wielu tygodniach została przyjęta do szpitala w Nowogardzie na oddział wewnętrzny. Zmarła po kilku dniach z powodu zakażenia organizmu, które doprowadziło do niewydolności serca.
I od razu nasuwa się pytanie dlaczego dwa szpitale nie przyjęły pacjentki z takimi odleżynami ???? . Powinni ją przyjąć na początku na dermatologię bo tam mają lepsze do tego leki , a po ustawieniu pielęgnacji odleżyn można było kobietę przenieść na wewnętrzny albo na oddział paliatywny np. w domu pomocy całodobowej . Ale odesłanie jej do domu to duży błąd . Skoro już doszło do takiej sytuacji jasno widać że opiekunowie albo rodzina nie dawali sobie rady z pielęgnacją tej pani z uwagi na otyłość . Ale żaden szpital nie kwapił się przyjąć osobę tak otyłą z ogromnymi odleżynami bo to ogromny kłopot . Jedna osoba do pielęgnacji nie wystarczy a w szpitalach brak pielęgniarek . Nikomu się widać nie chciało . Potem już nie mieli wyjścia bo stan kobiety znacznie się pogorszył . No i kobieta zmarła z powodu zaniedbania oraz braku opieki . Znowu nawaliła służba zdrowia i znowu z powodu NFZ który szpitalom daje za mało kasy i nie chcą przyjmować na oddziały . Kiedyś za dobrych czasów w służbie zdrowia która sama decydowała o leczeniu można było nawet się połozyc na przeprowadzenie badań . Teraz żeby zostać przyjętym na oddział trzeba być jedną nogą w grobie albo udawać czubka i iść na psychiatrię ale to też zależy gdzie się trafi . Na jednym szpitalu zrobią badania na innym ustawią leczenie i do domu a inne choroby lecz sobie ambulatoryjnie . Tylko żadko się zdaża żeby ktoś zdrowy pchał się do szpitala , do sanatorium tak , do szpitala - nie . Jednakże szpitale traktują wszystkich jak potencjalnych chipochondryków jak jeszcze moda stać na nogach . Ale to też nie do końca ich zła wola . Zmarnują fundusze na kogoś kto od biedy mógł się leczyć ambulatoryjnie a może zabraknąć dla ciężko chorego . I znowu tak czy siak- winny jest pojebany system -----NFZ . Może to przechodzi w bogatych krajach gdzie na służbę zdrowia jest więcej pieniążków a nie u nas gdzie jest tak mało kasy , że szpitale nie dają rady . Może właśnie dlatego nie użyto tomografu i pacjent zmarł . Jak się coś nie zmieni w służbie zdrowia będzie jeszcze gorzej a ponieważ jesteśmy starym społeczeństwem liczba potrzebujących leczenia szpitalnego może rosnąć !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! GOŚKA B .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz