Martwiła się, że ma 30 lat i nadal nie ma męża ani dzieci. – wyznaje chłopak kobiety, która odebrała sobie życie po skończeniu 30 lat. Obawiała się, że partner ją zostawi, a ona zestarzeje się w samotności.
Rachel Gow z Haslingden popełniła samobójstwo po skończeniu 30 lat. Kobieta żyła w przekonaniu, że nigdy nie wyjdzie za mąż i nie urodzi dzieci. Nie radziła sobie również ze śmiercią matki. Po jej odejściu poczuła się osamotniona. Wmówiła sobie, że jest gorsza od rodzeństwa, które założyło już swoje rodziny.
Gdy w życiu kobiety pojawił się Anton, jej bliscy odetchnęli z ulgą – Rachel znowu zaczęła się uśmiechać i z nadzieją patrzeć w przyszłość. Sielanka trwała jednak krótko. Kiedy na horyzoncie pojawiły się pierwsze problemy, zaczęła obawiać się, że chłopak ją zostawi. Miała już za sobą trzy bolesne rozstania i nie chciała, by spotkał ją kolejny zawód. Ukochany robił co mógł, żeby tak nie myślała, ale jego słowa nie trafiały do Rachel. Prosił ją żeby chodziła na terapię do psychologa. Nie przyszło mu jednak do głowy, że Rachel może chcieć się zabić. Tymczasem kobieta dokładnie zaplanowała swoją śmierć. Kiedy Anton wyszedł do znajomych, wysłała mu wiadomość – "Wszystkiego najlepszego w przyszłości". Mężczyzna miał złe przeczucia i wrócił do dom. Zastał Rachel w kuchni – leżała nieprzytomna. Próby reanimacji okazały się bezskuteczne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz