To prawdziwy cud! Półtoraroczna Lily spędziła 14 godzin w aucie zanurzonym w rzece i przeżyła. Mniej szczęścia miała jej matka prowadząca samochód. Zginęła na miejscu, gdy wóz na zakręcie wpadł do wody.
Dziewczynka została odnaleziona po 14 godzinach od wypadku, w sobotę. Samochód prowadzony przez jej matkę wpadł do wody amerykańskim stanie Utah - podaje tvp.info. Nikt tego nie widział. Dopiero po kilkunastu godzinach wrak zauważyli rybacy.
– Dziecko siedziało w foteliku na tylnym siedzeniu po stronie pasażera. Samochód leżał na dachu do góry kołami, wiec fotelik najprawdopodobniej nie był w wodzie. Nie wiem, ile wody dostało się do środka – powiedział mediom Cory Slaymaker z policji w Spanish Fork. Lekarze ze szpitala w Salt Lake City informują, że dziewczynka jest w stanie ciężkim, ale stabilnym. Jej 25-letnia matka, która kierowała samochodem, nie żyje. Śledczy ustalili, że pojazd na zakręcie uderzył w bariery ochronne i spadł do rzeki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz