Kate i David Ogg tuż po porodzie bliźniąt dowiedzieli się, że jedno z dzieci – Jamie, zmarł po porodzie. Bliźnięta-wcześniaki urodziły się w odstępie minuty 25 marca 2010 r. Zrozpaczeni rodzice nie pozwolili odebrać sobie synka i zaczęli go mocno tulić, aby utrzymać ciepło. I wówczas stał się cud! Jamie zaczął z trudem łapać powietrze i otworzył oczy!
Kate i David Ogg z Queensland w Australii długo starali się o dziecko. Po latach prób udało się! Gdy dowiedzieli się, że będą mieli bliźnięta, byli w siódmym niebie. Ale szczęście zmącił los. Okazało się, że dzieci przyjdą na świat wcześniej niż zaplanowano – w 26. tygodniu, jako wcześniaki.
Jamie urodził się pierwszy 25 marca 2010 r. Jego siostra Emily dwie minuty później. – Jamie nie hałasował, a Emily podniosła wielki krzyk – wspomina mama, której w porodzie towarzyszył mąż. – Przyjrzeliśmy się, że wszyscy tłoczą się wokół Jamiego. W sali było ze 20 osób w pokoju. Atmosfera była bardzo zła… Chłopczyk przestał oddychać. Tętno nikło, aż po 20 minutach serce przestało pracować. Lekarz usiadł na szpitalnym łóżku przy pani Ogg i zapytał jak chcieli nazwać synka. Powiedział, że w może teraz zrobić tylko jedno – zapisać imię synka w dokumentach. – Wzięłam Jamie od lekarza, on poprosił wszystkich, by odejść. Było mu zimno, a ja po prostu chciałem, żeby był ciepły – mówi matka. – Tak długo próbowaliśmy mieć dzieci, a teraz miałam go stracić. Chciałam tylko go przytulić. Kazałam mojemu mężowi dać jego koszulę.
To, co wtedy się działo, było cudem! W kochających ramionach matki chłopiec się poruszył, zaczął oddychać! Personel szpitala wpadł do sali. Chłopca udało się uratować! Teraz – po pięciu latach od tamtych chwil – Jamie Ogg jest zdrowym, szczęśliwym dzieciakiem. A cała historia jest dowodem, że miłość matki i kontakt dziecka z jej ciałem może zdziałać cuda!
Kate i David Ogg z Queensland w Australii długo starali się o dziecko. Po latach prób udało się! Gdy dowiedzieli się, że będą mieli bliźnięta, byli w siódmym niebie. Ale szczęście zmącił los. Okazało się, że dzieci przyjdą na świat wcześniej niż zaplanowano – w 26. tygodniu, jako wcześniaki.
Jamie urodził się pierwszy 25 marca 2010 r. Jego siostra Emily dwie minuty później. – Jamie nie hałasował, a Emily podniosła wielki krzyk – wspomina mama, której w porodzie towarzyszył mąż. – Przyjrzeliśmy się, że wszyscy tłoczą się wokół Jamiego. W sali było ze 20 osób w pokoju. Atmosfera była bardzo zła… Chłopczyk przestał oddychać. Tętno nikło, aż po 20 minutach serce przestało pracować. Lekarz usiadł na szpitalnym łóżku przy pani Ogg i zapytał jak chcieli nazwać synka. Powiedział, że w może teraz zrobić tylko jedno – zapisać imię synka w dokumentach. – Wzięłam Jamie od lekarza, on poprosił wszystkich, by odejść. Było mu zimno, a ja po prostu chciałem, żeby był ciepły – mówi matka. – Tak długo próbowaliśmy mieć dzieci, a teraz miałam go stracić. Chciałam tylko go przytulić. Kazałam mojemu mężowi dać jego koszulę.
To, co wtedy się działo, było cudem! W kochających ramionach matki chłopiec się poruszył, zaczął oddychać! Personel szpitala wpadł do sali. Chłopca udało się uratować! Teraz – po pięciu latach od tamtych chwil – Jamie Ogg jest zdrowym, szczęśliwym dzieciakiem. A cała historia jest dowodem, że miłość matki i kontakt dziecka z jej ciałem może zdziałać cuda!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz