Bandyci pod Iławą (woj. warmińsko-mazurskie) napadli z siekierami na karetkę pogotowia, której zespół pomagał poszkodowanemu. Dwaj ratownicy zostali ranni. Karetka została kompletnie zdemolowana i nie nadaje się do użytku. Dwóm mężczyznom, 22 i 33-latkowi zostały już postawione zarzuty prokuratorskie. Grozi im do 10 lat więzienia.
Karetka została wezwana do mężczyzny, który został wyrzucony przez okno we wsi Wiśniówek w powiecie iławskim. Dramat poszkodowanego nie skończył się jednak na tej napaści. Za chwilę był świadkiem kolejnej. Ale tym razem to pielęgniarze zostali ranni.
Kiedy ratownicy udzieli w ambulansie pomocy rannemu mężczyźnie, napastnicy zaczęli demolować karetkę siekierą. Wybili szyby i porąbali karoserię karetki. Bandyci nie oszczędzali ratowników.
- Jeden z ratowników ma rany cięte. Ambulans nie nadaje się do użytku. W jego miejsce podstawiliśmy drugą karetkę, zapasową. - mówi Tomasz Więcek rzecznik prasowy szpitala w Iławie, do którego należy karetka.
Policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn. Okazało się, że byli oni uczestnikami tej samej libacji alkoholowej, w której brał udział mężczyzna opatrywany przez ratowników medycznych.
22-letni napastnik miał we krwi 1,8 promila alkoholu we krwi, zaś jego 33-letni kompan, ponad 2,6 promila. Gdy wytrzeźwieją, usłyszą łącznie 5 zarzutów, w tym m.in. czynną napaść na funkcjonariusza publicznego, niszczenie mienia i stosowanie gróźb karalnych. Za popełnione przestępstwa grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz