2015/04/02

"The Times": Rosja gotowa użyć broni nuklearnej dla utrzymania Krymu



Rosja za­gro­zi­ła uży­ciem "sił nu­kle­ar­nych" dla obro­ny do­ko­na­nej przez nią anek­sji Krymu i ostrze­gła, że "te same wa­run­ki", jakie skło­ni­ły ją do akcji zbroj­nej na Ukra­inie, ist­nie­ją w trzech pań­stwach bał­tyc­kich - podał w czwar­tek bry­tyj­ski dzien­nik "The Times".
Foto: ReutersKreml, Moskwa

Ga­ze­ta po­wo­ła­ła się na za­pi­sy z taj­ne­go spo­tka­nia grupy eme­ry­to­wa­nych ro­syj­skich ge­ne­ra­łów woj­ska i służb wy­wia­dow­czych ze swymi od­po­wied­ni­ka­mi z USA, jakie od­by­ło się 18 marca w Tor­gau we wschod­nich Niem­czech. Stro­na ro­syj­ska miała tam za­de­kla­ro­wać, iż ma do dys­po­zy­cji "spek­trum od­po­wie­dzi od nu­kle­ar­nej po nie­woj­sko­wą" na wy­pa­dek, gdyby NATO do­ko­na­ło trans­lo­ka­cji swych sił na te­ry­to­rium, Litwy, Łotwy i Es­to­nii.
REKLAMA
Ro­sja­nie oświad­czy­li rów­nież, że próba przy­wró­ce­nia Krymu Ukra­inie spo­tka się z "od­po­wie­dzią si­ło­wą, się­ga­ją­cą po uży­cie sił nu­kle­ar­nych". We­dług nich, wy­sła­nie przez NATO broni na Ukra­inę bę­dzie uzna­ne za "dal­sze zbli­ża­nie się NATO ku gra­ni­cy ro­syj­skiej", a "naród ro­syj­ski za­żą­da zde­cy­do­wa­nej od­po­wie­dzi na to".
Zapis z kon­fe­ren­cji cy­tu­je po­nad­to ro­syj­ską opi­nię, iż "te same wa­run­ki, które za­ist­nia­ły na Ukra­inie i spo­wo­do­wa­ły, że Rosja pod­ję­ła tam dzia­ła­nia" ist­nie­ją w trzech pań­stwach bał­tyc­kich. Mo­skwa roz­wa­ża tutaj jed­nak pod­ję­cie "akcji de­sta­bi­li­zu­ją­cych, któ­rych spraw­stwo by­ło­by Rosji jesz­cze trud­niej udo­wod­nić, niż było to w przy­pad­ku dzia­łań na wschod­niej Ukra­inie". Dla­te­go uni­ka­no by "wy­sy­ła­nia wojsk i cięż­kiej broni na ko­rzyść in­nych na­rzę­dzi".
"Rosja ma na­dzie­ję na po­wol­ne prze­cią­gnię­cie tam­tej­szej ro­syj­skiej lud­no­ści na swoją stro­nę bez da­wa­nia NATO pre­tek­stu do roz­miesz­cze­nia tam swych wojsk" - gło­szą no­tat­ki ze spo­tka­nia. Ostrze­ga­ją rów­nież, że taka re­ak­cja So­ju­szu Pół­noc­no­atlan­tyc­kie­go po­sta­wi­ła­by go w roli "po­ten­cjal­ne­go współ­a­gre­so­ra wobec ro­syj­sko­ję­zycz­nych mniej­szo­ści w pań­stwach bał­tyc­kich", pro­wa­dząc do "po­ten­cjal­nie groź­niej­szej dla USA sy­tu­acji niż ta na Ukra­inie".               Lider Tatarów krymskich: militaryzacja Krymu postępuje bardzo szybko
Jeden z li­de­rów Ta­ta­rów krym­skich Refat Czu­ba­row ostrzegł w Par­la­men­cie Eu­ro­pej­skim w Bruk­se­li, że mi­li­ta­ry­za­cja Krymu, za­ję­te­go rok temu przez Fe­de­ra­cję Ro­syj­ską, po­stę­pu­je bar­dzo szyb­ko. Ape­lo­wał też, by Za­chód nie za­po­mi­nał o Kry­mie.
Czu­ba­row, prze­wod­ni­czą­cy Me­dżli­su, sa­mo­rzą­du Ta­ta­rów krym­skich, był go­ściem de­ba­ty w pod­ko­mi­sji Par­la­men­tu Eu­ro­pej­skie­go ds. bez­pie­czeń­stwa i obro­ny na temat mi­li­ta­ry­za­cji Krymu i sy­tu­acji Ta­ta­rów krym­skich w rok po anek­sji pół­wy­spu przez Rosję.
Jak po­wie­dział, krwa­we walki wokół Łu­gań­ska i Do­niec­ka na wscho­dzie Ukra­iny w mi­nio­nych mie­sią­cach od­wró­ci­ły uwagę od Krymu. W uzgod­nio­nym w Miń­sku po­ro­zu­mie­niu w spra­wie za­wie­sze­nia broni na wschod­niej Ukra­inie w ogóle nie wspo­mi­na się o sy­tu­acji na Kry­mie.
- Po­li­ty­cy za­sta­na­wia­ją się nad utrzy­ma­niem sank­cji wobec Rosji i uza­leż­nia­ją to od sy­tu­acji na wschod­niej Ukra­inie, ale nikt nie mówi już o Kry­mie - po­wie­dział Czu­ba­row.
- Tym­cza­sem - dodał - speł­ni­ły się naj­gor­sze obawy. - Wła­dze ro­syj­skie roz­wi­nę­ły apa­rat re­pre­sji (...) Zdu­szo­no wszel­kie aspi­ra­cje Ta­ta­rów krym­skich - po­wie­dział Czu­ba­row, opo­wia­da­jąc o szan­ta­żo­wa­niu człon­ków Me­dżli­su czy za­gi­nię­ciach mło­dych dzia­ła­czy ta­tar­skich. We­dług niego za­gro­żo­ny jest też język mniej­szo­ści, a w kwiet­niu - jak twier­dzi Czu­ba­row - wła­dze mają za­miar za­mknąć je­dy­ny kanał na­da­ją­cy w ję­zy­ku krym­sko­ta­tar­skim.
- Kon­flikt ro­syj­sko-ukra­iń­ski roz­po­czął się od anek­sji Krymu i może się za­koń­czyć tylko wów­czas, gdy anek­sja ta zo­sta­nie od­wró­co­na - po­wie­dział Czu­ba­row.
We­dług niego bar­dzo szyb­ko po­stę­pu­je mi­li­ta­ry­za­cja Krymu, głów­nie na pół­no­cy, gdzie - jak twier­dzi Czu­ba­row - in­sta­lo­wa­ny jest obec­nie za­awan­so­wa­ny sys­tem wy­strze­li­wa­nia po­ci­sków. Broń spro­wa­dza­na jest na Krym droga mor­ską, lecz aby można było to prze­pro­wa­dzić spraw­niej, Rosja po­trze­bu­je ko­ry­ta­rza lą­do­we­go - ostrzegł Czu­ba­row.
Am­ba­sa­dor Ukra­iny przy UE Ko­stian­tyn Je­li­sie­jew oce­nił z kolei, że można mówić nawet o groź­bie "nu­kle­ary­za­cji Krymu". - To ogrom­ne za­gro­że­nie dla po­ko­ju i sta­bil­no­ści w całej Eu­ro­pie - po­wie­dział Je­li­sie­jew. Za­ape­lo­wał, by Unia utrzy­ma­ła swoją po­li­ty­kę sank­cji wobec Rosji do czasu, aż Ukra­ina od­zy­ska całe swoje te­ry­to­rium, włącz­nie z Kry­mem.
16 marca 2014 r. na Kry­mie od­by­ło się re­fe­ren­dum, które do­pro­wa­dzi­ło do ode­rwa­nia pół­wy­spu od Ukra­iny i przy­łą­cze­nia go do Rosji. Za­chód i Kijów po­tę­pia­ją anek­sję jako zła­ma­nie prawa mię­dzy­na­ro­do­we­go, Mo­skwa przed­sta­wia ją jako spra­wie­dli­wość dzie­jo­wą.
Dwa dni po re­fe­ren­dum, w któ­rym przy­łą­cze­nie Krymu do Fe­de­ra­cji Ro­syj­skiej po­par­ło 97 proc. gło­su­ją­cych, pre­zy­dent Rosji Wła­di­mir Putin pod­pi­sał sto­sow­ny trak­tat, przez co na­le­żą­cy do Ukra­iny pół­wy­sep i Se­wa­sto­pol (jako mia­sto o zna­cze­niu fe­de­ral­nym) stały się ofi­cjal­nie czę­ścia­mi pań­stwa ro­syj­skie­go.
                           

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz