Prawo i Sprawiedliwość mówi już otwarcie, że zajdą bardzo istotne zmiany w rządzie. To najprawdopodobniej koniec składu, jaki znamy. Ministrowie rządu Beaty Szydło muszą liczyć się ze znaczącymi zmianami.
W ciągu 2 lat rządów Zjednoczonej Prawicy skład powołany przez premier Beatę Szydło niewiele się zmienił. Zmiany były pojedyncze i trudno nazwać je rewolucyjnymi.
Teraz jednak ma być zgoła inaczej. – Prezes dał nam do zrozumienia, że nastąpi kilka istotnych zmian. Ale ogólnie stwierdził, że jest bardzo zadowolony z dwóch lat rządów – przyznaje rozmówca „Rzeczpospolitej” z Podkarpacia.
Jak dodaje inny poseł PiS z którym rozmawiali dziennikarze „Rz”, prezes Kaczyński miał powiedzieć, że „ludzie w kraju odczuwają zmiany”. Mimo zadowolenia z dotychczasowej pracy rządu i wyśmienitych wynikach w sondażach, „na górze” Prawa i Sprawiedliwości podjęto decyzje o znaczących zmianach na stanowiskach ministerialnych.
– Prezes wspominał za to o reformie sądownictwa. Stwierdził, że nowy tydzień będzie kluczowy. I był bardzo ostrożny, jeśli chodzi o szanse porozumienia. Sugerował nawet, że jest duży zewnętrzny nacisk na prezydenta, by do niego nie doszło – cytuje jednego z posłów „Rzeczpospolita”.
Coraz głośniej mówi się w ostatnim czasie o „podmiance” samej premier Beaty Szydło. Kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości nie zaprzecza już wprost, że taki ruch może się dokonać. Choć oczywiście możliwa, taka zmiana byłaby dość zaskakująca, gdyż szefowa rządu – obok prezydenta Andrzeja Dudy – cieszy się największym zaufaniem Polaków. Tak wskazują wszystkie możliwe badania opinii społecznej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz