2015/02/21

DRAMAT DZIECKA Wyszedł z domu jak mały Adaś. 3-letni chłopczyk zginął na mrozie

To zdarzenie przypomina historię małego Adasia spod Olkusza. Niestety, finał nie jest tak szczęśliwy jak w przypadku chłopczyka z Małopolski. W Toronto w Kandzie 3-letni Elijah Marsh w środku nocy także wymknął się sam z domu. Dziecko przy 20-stopniowym mrozie błąkało się po okolicy. Kiedy po kilku godzinach je znaleziono, było ekstremalnie wychłodzone. Malec trafił do szpitala, ale lekarze nie byli w stanie go uratować
Gdyby ktokolwiek zauważył małego spacerowicza, z pewnością chłopczyk by żył. Każdy przecież zwróciłby uwagę na malucha, który jest sam na ulicy, a do tego ma na sobie tylko koszulkę z krótkim rękawem, bambosze i pieluchę! Niestety, dziecko po raz ostatni widziało tylko oko kamery zamontowane na klatce bloku, w którym Elijah mieszkał razem z dwójką rodzeństwa i mamą. Kobieta dopiero w czwartek około godz. 7 zorientowała się, że jej synka nie ma w mieszkaniu. Chłopczyk wymknął się z domu, kiedy spała. Jak wynika z nagrania z monitoringu opuścił budynek o godzinie 4.                                                                                                                                                                                                                    

Nikt nie wie, co takim ma­lu­chem kie­ro­wa­ło, że w środ­ku nocy wstał ze swo­je­go cie­płe­go łóżka i wy­szedł na ze­wnątrz, mimo siar­czy­ste­go mrozu. To­ron­to ter­mo­me­try po­ka­zy­wa­ły wtedy minus 20 stop. C., ale z po­wo­du sil­ne­go wia­tru od­czu­wal­na tem­pe­ra­tu­ra była jesz­cze dużo niż­sza.                                                                                           Chłopczyk rozpoczął swoją samotną wędrówkę po okolicy. Zdołał pokonać kilka przecznic. Jak donosi gazeta Thestar.com, około godz. 10, kiedy na nogi postawiono już całą lokalną policję, został znaleziony 300 metrów od swojego domu, nieopodal wejścia do budynku. Elijah nie wykazywał wtedy już praktycznie żadnych oznak życia. Dziecko w stanie ekstremalnej hipotermii natychmiast trafiło do szpitala. Ale lekarze byli bezradni. Policja poinformowała, że 3-latek zmarł po 4 godzinach reanimacji.
Dramat małego Elijaha wstrząsnął Kanadą. – Widząc zdjęcie tego pięknego chłopca z pogodnym uśmiechem, a następnie kadr z monitoringu, kiedy ten malec wymyka się na zewnątrz, na mróz, to po prostu łamie się serce. Myślę, że każdy w Toronto przeżywa tę tragedię i ma poczucie wielkiej straty – powiedział dziennikarzom Bill Blair, szef policji w Toronto.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz