2015/04/26

Przemek tak kocha Alinę, że oddał jej nerkę. Kobieta wraca do zdrowia


dzialdowo-oddal-nerke-1-ewj
Z miłości oddałem nerkę ukochanejfoto: Super Express

  • dzialdowo-oddal-nerke-1-ewj
  •  
  • dzialdowo-oddal-nerke-15-ewj
  •  
  • dzialdowo-oddal-nerke-2-ewj
  •  
  • dzialdowo-oddal-nerke-3-ewj
  •  
Tak wygląda prawdziwa miłość! Jest bezinteresowna i nie zna granic! Przemysław Mulkityn (32 l.) z Działdowa (woj. warmińsko-mazurskie) nie mógł patrzeć na cierpienia swojej ukochanej Aliny Schade (32 l.). - Oddałem nerkę, żeby mogła normalnie żyć - mówi wzruszony mężczyzna.
Poznali się dwa lata temu w restauracji, na spotkaniu wspólnych znajomych. - Od razu zwróciłem uwagę na Alinę. Dosłownie nie mogłem oderwać od niej oczu - wspomina Przemysław Mulkityn. - A podając mi płaszcz, poprosił o numer telefonu i zaprosił na kawę. I tak się zaczęło - dodaje pani Alina.
Uczucie, które ich połączyło, było tak silne, że nie mogli wytrzymać bez siebie nawet kilku godzin. Przemek bardzo przeżywał każde rozstanie, tymczasem Alina co i rusz wyjeżdżała do Warszawy na dializy. - Od 14 lat ciężko chorowałam. Obie moje nerki przestały pracować. Byłam na liście do przeszczepu, ale termin ciągle się wydłużał - opowiada pani Alina. I gdyby nie Przemek, pewnie ciągle by czekała.
- Swoje serce już oddałem Alinie. Decyzja, żeby zaoferować jej nerkę, była naturalną konsekwencją - mówi zakochany mężczyzna.
Blisko dwa miesiące temu warszawscy lekarze zorganizowali operację. To był skomplikowany zabieg, ale wszystko dobrze się skończyło. Teraz para z Działdowa dochodzi do siebie po operacji. Nie odstępują się na krok. Nawet idąc ulicą, trzymają się za ręce. Chcą się pobrać, Alina marzy o pracy. I choć borykają się z problemami finansowymi, bo na życie zarabia tylko Przemek jako brygadzista w fabryce opakowań, a leki i rehabilitacyjne wyjazdy do kliniki w Warszawie to spory wydatek, nie tracą wiary w lepsze jutro i są szczęśliwi. - Bo miłość jest najważniejsza - stwierdza Przemek Mulkityn, gładząc dłoń swojej ukochanej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz