Witold Waszczykowski stwierdził, że kandydatura Saryusza-Wolskiego była konieczna, "żeby pokazać błędy, dwoistość i dwulicowość Unii Europejskiej".
Waszczykowski: Doszło do fałszerstwa
- I pokazaliśmy, że nie było głosowania nad Tuskiem. Zapytano, kto jest przeciw, nie było pytania, kto jest za, kto się wstrzymał. Nie jest prawdą, że przegraliśmy 27 do 1. Wykazaliśmy na tym pseudogłosowaniu, że mamy do czynienia z podwójnymi standardami - mówił Waszczykowski.
- Doszło do fałszerstwa. Mamy ekspertyzy mówiące o tym, że Tusk został wybrany w sposób, który można zakwestionować na poziomie prawa europejskiego. I będę przedstawiał te ekspertyzy pani premier, zależy to od rządu, że warta jest skórka wyprawki - stwierdził szef MSZ.
Jak mówił Waszczykowski, fałszerstwa miały polegać na tym, że "nie dopuszczono kandydata polskiego, nie zastosowano procedury głosowania". - Zapytano tylko, kto jest przeciw, już nie padło pytanie, kto jest za, kto się wstrzymał. W czasie obrad Rady Europejskiej równoległe tworzono zmianę prawa na temat przyjmowania konkluzji - twierdził polityk.
- Zasugeruje pan, żeby podważyć ten wybór? - zapytał Rymanowski. - Zastanowimy się nad tym, dlatego, że nie wiadomo, czy jest to warte. Znaczenie tego wyboru jest mniej istotne, ranga tej pozycji jest nieduża - odpowiedział Waszczykowski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz