Rodzina 37-latka od tygodnia nie może pochować swojego bliskiego przez konflikt z proboszczem. Jak twierdzi matka zmarłego, ciało od kilku dni leży kostnicy, bo duchowny domaga się od niej natychmiastowej zapłaty 2400 zł. Ksiądz początkowo tłumaczył, że nie może czekać na zapłatę, teraz jednak przekonuje, że nie chodziło o pieniądze. Obiecał już, że zmarłego pochowa nie czekając na przelew.
Pogrzeb 37-latka miał się odbyć już w poniedziałek na cmentarzu parafialnym w Wąbrzeźnie.
Odwołał pogrzeb, bo nie dostał pieniędzy
Jak twierdzi rodzina zmarłego w zakładzie pogrzebowym wszystko było przygotowane, wydrukowano i rozwieszono w mieście klepsydry.
Jednak w ostatniej chwili do matki mężczyzny zadzwoniła pracownica biura parafialnego i powiedziała, że pogrzebu nie będzie, chyba, że rodzina zapłaci księdzu 2400 złotych. - Usłyszeliśmy w parafii, że albo zapłacimy od razu 2400 złotych, albo pogrzebu nie będzie - mówi Gertruda Firchow. O sprawie poinformował "Dziennik Toruński".
W tydzień straciła dwóch synów
Kobieta w krótkim czasie straciła dwóch synów. 9 lutego bieżącego roku zmarł jej starszy syn, 50-letni Bogusław – pochowano go na cmentarzu parafialnym. Ksiądz zgodził się wówczas, że kobieta zapłaci za pogrzeb kiedy dostanie zasiłek z ZUS, czyli za około 2 lub 3 tygodnie.
Niestety dzień po pogrzebie mężczyzny zmarł jego młodszy brat, 37-letni syn pani Gertrudy.
Jak relacjonuje rodzina zmarłego i pracownicy zakładu pogrzebowego w tym przypadku jednak ksiądz postanowił nie czekać na pieniądze i zażądał zapłaty z góry.
Duchowny tłumaczył w rozmowie z "Dziennikiem Toruńskim", że zażądał pieniędzy z góry, bo "w ostatnim czasie nie zapłacono mu za cztery pogrzeby i nie chce dopuszczać do precedensu i pokazać, że można takie opłaty odkładać".
Ksiądz zmienia zdanie
Po nagłośnieniu sprawy przez media wąbrzeski proboszcz zadeklarował, że pochowa mężczyznę i poczeka na pieniądze.
- Pieniądze nigdy nie grały tu najważniejszej roli, to rodzina nie mogła dojść do porozumienia w sprawie miejsca i czasu pochówku. Nigdy nie stawiamy warunku pieniężnego, jako warunku godnego pochówku - twierdzi teraz ks. Jan Kalinowski, proboszcz Parafii p. w. Św. Apostołów Szymona i Judy Tadeusza w Wąbrzeźnie.
Ciało wciąż jest w kostnicy
Na pieniądze z ZUS kobieta musi wciąż czekać, bo zakład na przelanie zasiłku ma 30 dni. Zasiłek pogrzebowy wynosi obecnie 4 tys. zł, jednak nie wiadomo czy wystarczy na pokrycie wszystkich kosztów, bo kobieta musi jeszcze opłacić zakład pogrzebowy.
Ciało zmarłego 37-latka wciąż leży w parafialnej kostnicy. Bardzo dobry uduchowiony ksiądz który kocha pienądzie bliźnich a ich samych ma głęboko w dupie . Jak można nie odprawić pochówku ???? . Ja podziwiam tą matkę bo bym bez katabasa pochowała syna bo to i tak nic nie zmieni . Taki ksiądz to diabeł i wobec tego nie warto korzystać z jego usług i nie potrzebnie narażać się na straty bo dzień zajęcia kaplicy kosztuje . No ja się w ogóle nie dziwię , zabrało na rozpustę to się wkurzył i rozbisurmanił . Ale ja bym mu nie dała odprawić pochówku nawet mojemu psu bo kocham mojego pieska i nie zasłużyłby sobie na takiego grzesznego księdza . Ale oni wszyscy po jednych pieniądzach dlatego ludzie pożyczają a im płacą bo chcą uniknąć właśnie takich sytuacji . APAGE SATANAS !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz