2017/02/02

Najemnicy Putina atakują kolejne miasto. Tak napiętej sytuacji nie było w Donbasie od dwóch lat

Dodano: 03.02.2017 [07:15]
Najemnicy Putina atakują kolejne miasto. Tak napiętej sytuacji nie było w Donbasie od dwóch lat - niezalezna.pl
foto: mil.ru
Po wielu dniach zmasowanej ofensywy na położoną w obwodzie donieckim Awdijiwkę, prorosyjscy terroryści zaatakowali wczoraj kolejne strategiczne miasto w regionie – Marjinkę. Z kolei w środowy wieczór rosyjska armia ostrzelała nad Morzem Czarnym wojskowy samolot należący do ukraińskich sił zbrojnych.

W ciągu ostatnich dwóch dni w Awdijiwce trwał remont linii elektrycznych zniszczonych w niedzielę przez rosyjskich terrorystów. W następstwie tego zniszczenia 25-tysięczne miasto zostało na kilkadziesiąt godzin odcięte od dostaw prądu, gazu i wody, co przy temperaturach oscylujących wokół -20 st. Celsjusza stwarzało realne zagrożenie dla życia mieszkańców. Obie strony konfliktu ogłosiły w środę wstrzymanie walk na czas trwania remontu linii elektrycznych. Jednak już po kilku godzinach żołnierze ukraińskiej misji antyterrorystycznej (ATO) poinformowali o ostrzelaniu brygady remontowej przez najemników prezydenta Rosji Władimira Putina, wykorzystujących m.in. karabiny maszynowe i moździerze.

Z informacji podanych wczoraj przez ukraińskie media wynika, że ciężkie walki powoli przenoszą się z Awdijiwki do oddalonej o ok. 50 km na południe miejscowości Marjinka. To właśnie tam prorosyjskie oddziały przerzuciły w ostatnich godzinach ciężki sprzęt bojowy, w tym systemy rakietowe Grad, z których prowadzono zmasowany ostrzał. Wystrzelone wczoraj pociski trafiły m.in. w budynki mieszkalne oraz w pobliże jednej ze szkół. W rezultacie konieczna była ewakuacja jej uczniów.

Do starć ukraińskiej armii z rosyjskimi terrorystami dochodzi także w okolicach miasta Jasynuwata, oddalonego o ok. 30 km od Doniecka. Zdaniem ekspertów obecna sytuacja w regionie jest najcięższa od sierpnia 2015 r., gdy najemnicy Putina przeprowadzili pierwszą zmasowaną ofensywę na Awdijiwkę i Marjinkę.

Tymczasem w środowy wieczór ukraiński wojskowy samolot An-26, odbywający lot szkoleniowy nad Morzem Czarnym, został ostrzelany przez rosyjską armię. Do zdarzenia doszło nad platformami wiertniczymi Tawrida i Krym-1, położonymi w połowie drogi morskiej z Odessy na okupowany przez Rosję Krym. Jak podał ukraiński minister obrony Stepan Połtorak, mimo dziur po kulach w kadłubie maszyna bezpiecznie wylądowała na Ukrainie. Z kolei dowództwo rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, stacjonującej m.in. na zaanektowanym półwyspie, nazwało incydent „absolutnym kłamstwem”. W oświadczeniu FC czytamy m.in., że w stronę samolotu nie wystrzelono pocisku, lecz… sygnał świetlny ze specjalnego pistoletu ostrzegawczego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz