Mimo deklaracji i słodkich słówek nie zanosi się jednak na to, by w przewidywalnym czasie jakiekolwiek państwo ubiegające się o członkostwo we wspólnocie, zostało do niej przyjęte.
Powodem są gigantyczne kłopoty wewnętrzne kłopoty Unii związane między innymi z Brexitem.
Po wyjściu Zjednoczonego Królestwa ze wspólnoty, budżet unijny się nie dopnie, co grozi jeszcze większym kryzysem i prawdziwą zapaścią gospodarczą w niektórych regionach Europy. Unia na głównego negocjatora warunków wyjścia Wielkiej Brytanii ze wspólnoty wyznaczyła Donalda Tuska. Rozmowy przebiegają w fatalnej atmosferze i nie posuwają się do przodu.
Wielka Brytania zaczyna grozić, że nawet jeśli nie dojdzie do ustalenia warunków, to i tak nie oglądając się na Brukselę wystąpi z Unii.
Na brukselskim szczycie doszło do spotkania premier Zjednoczonego Królestwa z przewodniczącym Rady Europejskiej. Według brytyjskich mediów Theresa May nie kryła swego pełnego pogardy stosunku do eurokratów, a zwłaszcza Tuska.
Express opisuje scenę powitania między dwojgiem polityków. Oblany uśmiechami Tusk kordialnie, tak jak ma to w zwyczaju, próbował wyściskać May, pomachać jej ręka.
Ta zaś ze wstrętem wyrwała rękę i obdarzyła Tuska pełnym pogardy spojrzeniem. Wyraźnie dała mu do zrozumienia, że czarowaniem i wdziękiem osobistym niczego nie wskóra.
Jej zachowanie ma być odpowiedzią na fatalnie toczące się negocjacje i ostatnie decyzje Unii, która chce karać Wielka Brytanię za Brexit. Ostatnio eurokraci przenieśli z Londynu siedziby Europejskiej Agencji Leków i Europejskiego Nadzoru Bankowego. Ponadto zapowiedziała, że żadne brytyjskie miasto, mimo, iż ubiegało się o to aż 5, nie stanie się w 2023 roku europejską stolicą kultury.
Miasta zgłosiły swe kandydatury jeszcze przed referendum w sprawie Brexitu, a w grudniu 2016 zmuszono je do kontynuowania bardzo kosztownej procedury, chociaż już wtedy było wiadomo, że żadne z nich nie ma szans.
Rzeczniczka Komisji Europejskiej powiedziała express.co.uk, że decyzja była bezpośrednią konsekwencją opuszczania Unii przez Królestwo.
Tusk ma w Unii fatalną opinię i często powierzane jest mu załatwianie „brudnych” i niewygodnych spraw. Ostatnio wysłano go na szczyt ASEAN -Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo-Wschodniej.
Miał załagodzić tam wyjątkowo kiepskie relacje z Filipinami, po tym jak prezydent Rodrigo Duterte publicznie zwyzywał eurokratów od ku…w i posr…ów. To własnie Tusk miał przełknąć obelgi i dogadywać się z filipińskim przywódca.
Wyznaczono go też do niewdzięcznego zadania negocjowania Brexitu. Swym urokiem i czarowaniem miał rozmiękczyć Theresę May. Negocjacje są w fatalnym stanie, a Brytyjczycy nie mają wątpliwości, że mizdrzeniem się i podlizywaniem się nic nie wskóra.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz