Dramat w Morągu w województwie warmińsko-mazurskim. Nie żyje 16-letnia dziewczyna, która skarżała się na ból uda.
Dziewczyna pojechała z mamą do szpitala w Morągu. Otrzymała tam skierowanie do chirurga. Jednak, by nie czekać długo, udały się do szpitala w Olsztynie. Tam skierowanie „sprostowano” i odesłano dziewczynkę do ortopedy.Matka z córką czekały na wizytę kilka godzin, a samopoczucie nastolatki pogarszało się. Matka dziewczyny zdecydowała więc, aby pojechać do lekarza w Bartoszycach.
Zbigniew Świderski z Prokuratury Rejonowej w Ostródzie poinformował:
Lekarz z Bartoszyc zaaplikował leki 16-latce oraz przypisał inne, które matka wykupiła w aptece. Dziewczyna wróciła do domu. Jednak po niedługim czasie zmarła
Śledztwo jest w toku
Jak można przeczytać na profilu facebookowym „Taka jest Ostróda”, matka bezskutecznie próbowała wezwać pomoc:Prokuratura w Ostródzie wyjaśnia przyczyny śmierci nastolatki z Morąga. Dziewczynkę nie przyjęto do trzech szpitali i nie przyjechała do niej karetka. Zmarła w męczarniach.
16-latka uskarżała się na ból uda. Mama dziewczynki zawiozła ją do szpitala, tam jak relacjonuje rodzina lekarka z ukraińskim akcentem nakazała leczyć dziecko apapem i wysłała dziecko do ortopedy. Rodzina jeszcze tego samego dnia udała się do lekarza najpierw w Olsztynie, a później prywatnie w Bartoszach. Lekarz wypisał leki i kazał jechać do domu. W piątek rano dziewczynka dostała zapaści. Mimo telefonu na nr 112 nikt nie przyjechał. Dziecko zmarło. Sekcja zwłok ma wyjaśnić przyczyny zgonu 16-latki.
Prokurator Świderski mówi:
Jesteśmy na etapie wyjaśniania zdarzenia. Nie mogę potwierdzić, że nie przyjechała karetka, bo dziewczynka była reanimowana. Tutaj jest też kwestia czasu w jakim karetka dojechała na miejsce
„było wykonanych kilka telefonów pod numer 112” - mówi prokurator.
Sekcja zwłok ma odbyć się w piątek i wyjaśnić przyczyny zgonu 16-latki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz