- mówił w sądzie poszkodowany.Maturzysta przyznał, że uderzenie zadane przez wnuka b. prezydenta było na tyle silne, że stracił dwa przednie zęby.
Mam już za sobą ze 20 wizyt u stomatologa. Odbudowa zębów jeszcze się nie zakończyła. Implant musi się bowiem dobrze zrosnąć
- dodał.Pobicie ucznia szkoły średniej to nie jedyny zarzut, jaki prokuratura postawiła Bartłomiejowi W. Wraz z Dawidem W. oraz Oskarem N. odpowiada on także w tym samym procesie za udział w napaści na dwóch szwedzkich turystów spacerujących po zabytkowym centrum Gdańska. Cudzoziemcy byli bici przedmiotem przypominającym pałkę, a jednego z nich, gdy upadł, kopano po całym ciele, po czym zabrano mu telefon komórkowy wart około 350 zł. W efekcie pobicia jedna z ofiar doznała m.in. złamania piszczeli.W rozboju na Szwedzie, któremu ukradziono telefon, według prokuratury wzięło udział trzech napastników. Pobicia drugiego obcokrajowca miał dokonać zaś jeden z kolegów Bartłomieja W.Za rozbój - najcięższe z zarzuconych oskarżonym przestępstw - grozi do 12 lat więzienia.
Bartłomiej W. jest synem Przemysława Wałęsy, który zmarł w styczniu 2017 r.Kłopoty z prawem ma także brat Bartłomieja - Dominik W. Przed gdańskim sądem toczą się przeciwko niemu dwa procesy. Dominik odpowiada za naruszenie nietykalności cielesnej swojej byłej partnerki oraz "sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu drogowym". W drugiej ze spraw, nie mając do tego uprawnień i będąc pijanym, jeździł autem po ulicach Gdańska. Kierowany przez niego golf poruszał się od lewej do prawej krawędzi jezdni, wjeżdżał na chodniki, zmuszając pieszych do ucieczki, uderzał też w inne pojazdy. Źródło: PAP, niezalezna.pl,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz