2015/05/01

kobieta w bieliźnie
DRAMATYCZNE HISTORIE

"Mam 40 lat i jestem dziewicą! Kto mi pomoże?"

Według badań przeprowadzonych przez profesora Izdebskiego wiele Polek traci dziewictwo w wieku 19 lat. Nie brakuje oczywiście takich, które przechodzą inicjację seksualną jako nastolatki lub takich, które czekają z tym do ślubu. Okazuje się jednak, że na forach internetowych można przeczytać historie kobiet, które są dziewicami nawet grubo po trzydziestce!
MOJE KOLEŻANKI MAJĄ JUŻ DZIECI
Na forach internetowych znajdziemy wiele kobiet, które nie radzą sobie z własną seksualnością. Czasem jest to problem z antykoncepcją, innym razem z chorobami przenoszonymi drogą płciową. Coraz częściej możemy jednak znaleźć wyznania dorosłych kobiet, które nigdy w życiu nie uprawiały seksu! Pewna internautka żali się: – Pewnie wielu czytelniczkom mój problem wyda się błahy, ale mnie naprawdę spędza sen z powiek. O co chodzi? O to, że jestem dziewicą. Już od 30 lat. Moje koleżanki mają już duże dzieci. Niektóre są po rozwodach, inne żyją w stałych nieformalnych związkach, jeszcze inne fundują sobie przygody na jedną noc. A ja? Też bym chciała poczuć, co naprawdę znaczy mężczyzna, ale strach przed kontaktem fizycznym mnie obezwładnia.
Nie jest to odosobniony problem! Jak skarży się Samotnaania: – Mam 30 lat i nigdy nie spałam z mężczyzną, miałam dwóch chłopaków, ale to było takie przelotne, że nie zdążyłam się obejrzeć, jak znowu byłam sama. Nie potrafię iść z kimś do łóżka od tak. W gronie moich przyjaciół jestem jedyną osobą, która nie przeszła inicjacji seksualnej, czuję, że przegrałam życie i wiem, że każdy chłopak mnie wyśmieje, jak się dowie, że mam 30 lat i nigdy z nikim nie spałam. Obawiam się, że jestem skazana na samotność... 
BOJĘ SIĘ SEKSU
Kobiety, których dotyczy to zjawisko, często mają na karku 30, czasem 40 lat. Wiodą spokojne, stateczne życie. Realizują się zawodowo i na tym opierają całe swoje życie. Kiedy mają 20 lat uważają, że stracą cnotę ze swoim przyszłym mężem. Kolejne lata uświadamiają im, że o zamążpójściu mogą zapomnieć i tu pojawia się problem. Im są starsze, tym trudniej im zapomnieć się z mężczyzną i tym bardziej się tego boją! – Mam 41 lat, jak byłam młoda, chciałam być dziewicą dla męża. Do ślubu nie doszło. Dzisiaj spotykam się z wieloma. Jednak kiedy dochodzi do dotykania, po prostu uciekam. Ostatnio powiedziałam, że nie wpuszczę go do domu, bo mam bałagan.
SPOSÓB NA CHOROBY
Na forach internetowych można spotkać też zupełnie inną grupę pań. Są to hipochondryczki! Dziewczyny, mimo że wykształcone i wyedukowane seksualnie, boją się, że podczas stosunku zarażą się groźną chorobą lub od razu zajdą w ciążę. Jak zauważa karinanati: – Ja też jestem dziewicą po 30. i nie czuję się, abym przegrała życie... a ilu infekcji uniknęłam i niechcianych ciąż! Senjki dodaje: – Jeśli dziewczyny uważają, że to trzeba robić z byle kim, aby mieć to z głowy, to współczuję, potem są tragedie, ciąże, choroby weneryczne, sądy, niespełnienie, zdrady itp., itd.
TYLKO PRZELOTNE ZWIĄZKI
30- i 40-latki przyznają na forach internetowych, że miały wiele przelotnych znajomości. Uważały jednak, że jeśli pójdą do łóżka z kimś, kogo znają krótko, będą postrzegane jako dziewczyny lekkich obyczajów: – Mam 40 lat i nie spałam z mężczyzną, co nie znaczy, że nie miałam przelotnych znajomości, ale to nie było nic poważnego. Po prostu nie chcę tego robić ot tak, dla zaliczenia, tylko wtedy, kiedy poznam wartościowego mężczyznę, którego pokocham. Nie chcę, żeby on potem myślał, że się puszczałam i jestem latawicą – napisała anonimowa forumowiczka. 
CO ZE MNĄ JEST NIE TAK? 
Trzydziestolatki i czterdziestolatki często jednak upatrują problem w sobie: – Mam 35 lat i ciągle jestem dziewicą... zaczyna mnie to dołować... wszyscy dookoła opowiadają o swoim (udanym bądź nie, ale jakimś) życiu seksualnym, a ja mogę jedynie słuchać; kurde, nie wiem, co jest ze mną nie tak, że ciągle jeszcze nie zaznałam prawdziwego seksu... czy faceci to jakoś podświadomie widzą i przez to ode mnie uciekają, co jest nie tak? – skarży się Snejki.
Wtóruje jej Karolka: – Już się zaczęłam poważnie zastanawiać, czy przypadkiem nie jest mi pisane staropanieństwo. Kiedyś baraszkowałam sobie z facetem w łóżku, atmosfera zaczęła się zagęszczać, on chciał iść na maksa, a ja nie, w końcu ze mnie wydusił, dlaczego nie, a jak mu powiedziałam, że to by był mój pierwszy raz, to facet nieźle się zdziwił.... Ale był normalny i dał mi spokój, aż się zdziwiłam, że tak zareagował. Następnego dnia znowu próbował, i znowu nic z tego, musiał sam sprawę dokończyć w toalecie i na tym się skończyła nasza znajomość... Naprawdę mi się facet podobał, ale chyba moim problemem jest to, że zdaje sobie sprawę, iż nie wiem, co robić w trakcie stosunku i dlatego tak od tego uciekam, i tu koło się zamyka... kurde, najlepiej byłoby chyba się urżnąć i wtedy nie miałabym takich oporów.
KOMPLEKSY BIORĄ GÓRĘ 
Nawet kiedy panie z pozoru są rozchwytywane, kryją w sobie wiele tajemnic i kompleksów. Alka opowiada o swoich problemach w trakcie studiów: – Mam 32 lata i wciąż jestem dziewicą. Na studiach miałam kompleksy, uciekałam od facetów. Później wstydziłam się tego, że jestem dziewicą, bo w takim wieku to dziwne. A teraz jest już za późno. I tak chyba będzie aż do śmierci – twierdzi zdesperowana użytkowniczka. Inna potwierdza jej obiekcje: – Właśnie w czasie studiów miałam okres poważnej schizy na tym punkcie, bo wszyscy znajomi ze studiów się seksowali, tylko nie ja. Ja miałam problemy z cerą i byłam gruba.
CZEKAM NA KSIĘCIA
Brak seksu w życiu dojrzałych kobiet najczęściej wynika ze spaczonego myślenia na temat inicjacji seksualnej. Wydaje im się, że muszą „trzymać wianek” dla wymarzonego księcia z bajki: – Mam 31 lat i również nadal jestem dziewicą. Czekam na tego właściwego, bo nie wyobrażam sobie zbliżenia bez uczucia, bez prawdziwej miłości. Przespać się z byle kim to nie sztuka, ale co będziesz potem czuła? – pisze XXXlina.
Zofija również jest po 30. i czeka na swój pierwszy raz: – Miałam okazję stracić dziewictwo na studiach, gdy mieszkałam przez lata w akademiku, ale tego nie zrobiłam. Złożyło się na to wiele przyczyn, przede wszystkim wychowanie i zasady wpojone przez rodziców. Nie jestem jakąś zahukaną konserwatywną szarą myszką, która biega do kościółka co niedziela, a nawet częściej. Chcę po prostu, żeby facet mnie kochał, a nie uprawiał ze mną seks na przypadkowej imprezie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz