Pokój, rybka w smażalni, gofry, lody. Tygodniowy pobyt nad polskim morzem może kosztować krocie. Dla czteroosobowej rodziny to prawdziwy drenaż kiszeni.
Express Ilustrowany przeanalizował koszty pobytu nad Bałtykiem. Wziął pod uwagę następujące kryteria: miejsce zakwaterowania, codzienne zakupy, ceny w barach i restauracjach. Z zebranych danych wynika, że taniej czasami można kupić wycieczkę do Turcji lub Egiptu.Główny koszt pobytu to oczywiście nocleg. Tutaj im miejscowość jest bardziej prestiżowa, tym cena będzie wyższa. Do tego dochodzi odległość od plaży i standard pokoju. Minimalna stawka za pobyt jednej osoby na kwaterze prywatnej to 35-40 zł/doba. Ale za tę cenę nie spodziewajmy się luksusów. Za 50-60 zł w pokoju będziemy mieli już czajnik, lodówkę, czasem internet. Za podobny standard w pensjonacie trzeba zapłacić ok. 65/doba.
Najdroższe są apartamenty - od 210 do 280 zł za dobę. Ale to tylko na pozór wygląda tak drogo. Takie apartamenty są zwykle dwupokojowe z kuchnią i łazienką. Mają około 40 mkw i może w nich spać swobodnie nawet do sześciu osób. Kiedy się podzieli koszty na wszystkich, wcale nie wychodzi tak źle.
Codzienne zakupy można robić w dyskontach. W nadmorskich miejscowościach, podobnie jak w innych częściach kraju też są Biedronki, Lidle, Polo Markety i inne sklepy.
Schody zaczynają się natomiast, jeśli nie wykupiliśmy opcji z wyżywieniem, tylko zdecydowaliśmy się na jedzenie na mieście. - Stołowanie się w restauracjach i wieczorne wizyty w kawiarniach na lodach i gofrach to kolejna wakacyjna studnia bez dna. Przeciętnie za talerz zupy trzeba zapłacić od 5,5 zł do 9 zł (...). Drugie danie – najczęściej zamawiane – filet z kurczaka, ziemniaki/frytki, surówka to wydatek od 13 zł do 20 zł. Porcja frytek przeciętnie kosztuje 5 – 6 zł, udko z kurczaka – 8 – 11 zł, pierogi (7 – 9 sztuk) – 10 – 12 zł - pisze EI. - Piwo w pubie to wydatek od 6 zł, w restauracjach od 10 zł za kufel o pojemności pół litra.
Najdroższe nad morzem są... ryby – zarówno smażone, jak i wędzone. I nie ma większego znaczenia, czy dorsz smażony jest w Sopocie na Monciaku, czy w niewielkiej smażalni w Sianożętach. - Trzeba za niego zapłacić od 6,5 do 9 zł za 100 gramów. Najtańsza flądra kosztuje zwykle od 5 – 6 zł za 100 gramów. Lepsze gatunki ryb, jak np. sandacz – 9 – 11 zł za 100 gramów, łosoś 6 – 9 zł za 100 gramów, halibut 7 – 8 zł za 100 gramów. Ryby z pieca lub grilla kosztują zwykle ok. 15 procent drożej - podaje EI.
Za dwudaniowy obiad dla 4-osobowej rodziny trzeba zapłacić minimum 72 zł, czyli ponad 500 zł za tydzień. Jeśli od czasu do czasu w jadłospisie pojawią się smażona ryba, wieczorne piwo i coś słodkiego, np. gofry, cena rodzinnego obiadu wraz z deserem podskoczy nawet do 150 zł za dzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz