2015/07/30

Kopacz wystraszyła się porażki w Warszawie. I wycięła z listy Kidawę-Błońską

Dodano: 30.07.2015 [18:30]
Kopacz wystraszyła się porażki w Warszawie. I wycięła z listy Kidawę-Błońską - niezalezna.pl
foto: Patryk Luboń/Gazeta Polska
Ewa Kopacz i Małgorzata Kidawa-Błońska zamierzały kandydować w jesiennych wyborach parlamentarnych z listy Platformy Obywatelskiej z tego samego okręgu – Warszawy. Tak jednak nie będzie. Ze stolicy wystartuje tylko premier, a Kidawa-Błońska znajdzie się najprawdopodobniej na liście krakowskiej, choć to również nic pewnego.

W lipcu na antenie Polsat News Małgorzata Kidawa-Błońska oświadczyła, że zarząd warszawskiej Platformy Obywatelskiej będzie rekomendował Ewie Kopacz start w wyborach właśnie z listy w Warszawie. Dodawała też, że i ona wystartuje ze stolicy.
 
W najbliższych dniach zarząd Platformy warszawskiej, będziemy rekomendować premier Ewie Kopacz to, żeby była na naszych listach. Ja też z Warszawy. Warszawa jest wielkim miastem i stąd może kandydować wiele osób
– tłumaczyła Kidawa-Błońska.

Wiadomo już, że obecna marszałek Sejmu może o warszawskiej liście zapomnieć. Jak dowiedziała się wyborcza.pl,stołeczną listę otworzy premier, a drugi będzie Rafał Trzaskowski, wiceminister spraw zagranicznych. Jednak Małgorzata Kidawa-Błońska się na niej nie znajdzie. Była rzecznik rządu miała usłyszeć, że nie dostanie miejsca w stolicy, z której startowała od lat. Jeden z warszawskich polityków PO zapewniał w rozmowie z wyborcza.pl, że Kidawa-Błońska już pogodziła się z całą sytuacją, a partia miała zaproponować jej start z Krakowa. Z tym że miejsce na tamtejszej liście również nie jest przesądzone.

Portal niezalezna.pl podawał niedawno, że o ile obecna marszałek Sejmu mogłaby być spokojna o swój wynik, to start z list warszawskiej PO będzie dla Ewy Kopacz sporym wyzwaniem. Ubiegając się o mandat poselski w wyborach parlamentarnych w 2011 roku Ewa Kopacz – startując z pierwszego miejsca na liście w okręgu wyborczym w Radomiu –uzyskała poparcie 41 554 wyborców. Tymczasem na startującą z drugiego miejsca na liście w Warszawie Małgorzatę Kidawę-Błońską głosowało 45 027 wyborców.

Mogło to oznaczać, że nawet startując z drugiego miejsca Kidawa-Błońska zdobyłaby większe poparcie, niż będąca liderką na liście Ewa Kopacz. Najwyraźniej premier wystraszyła się porażki i pozbyła się problemu wycinając z listy konkurentkę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz