2015/07/29

W TOK FM o Kulczyku: „Wielki Polak wolnej Polski”, „Wybitny”. A jak było naprawdę?

W TOK FM o Kulczyku: „Wielki Polak wolnej Polski”, „Wybitny”. A jak było naprawdę? - niezalezna.pl
foto: Kulczyk Investments SA
Jan Kulczyk rozpoczął interesy na początku lat 80. Po 1989 roku blisko współpracował z państwem, zatrudniał ludzi związanych ze służbami specjalnymi. Po śmierci jest wychwalany pod niebiosa."Wielki Polak wolnej Polski", "Wybitny", "Lider przemian" - to tylko niektóre określenia Jana Kulczyka, jakie padły w radiu TOK FM.

Radio, należące do wydającej "Gazetę Wyborczą" Agory, poprosiło po śmierci Jana Kulczyka o komentarze dotyczące tej postaci. Pochwały i superlatywy wylewające się z ust rozmówców TOK FM są chyba nie na miejscu...

Marek Goliszewski z Business Center Club tak określił Kulczyka:
 
"Był nie tylko jednym z najbogatszych, ale i najbardziej przedsiębiorczych polskich biznesmenów. Pokazywany jako przykład Polaka zdeterminowanego, myślącego szerokimi horyzontami. Szkoda człowieka, szkoda postaci, która budziła oczywiście kontrowersje, bo każdy wybitny Polak budzi kontrowersje".
Były premier Kazimierz Marcinkiewicz dał się jeszcze bardziej ponieść fantazji:
 
"Jan Kulczyk był wielkim Polakiem wolnej Polski i odcisnął swoje piętno zarówno na naszej wolności, jak i tym sukcesie, jaki przez 25 lat osiągnęliśmy. On miał niesamowicie wysublimowany smak życia. [...] Prawie wszystko, czego się dotknął, zamieniał w złoto".
Z kolei Krzysztof Kalicki, prezes Deutsche Bank Polska, wychwalając zmarłego oligarchę, posunął się do stwierdzenia, że Jan Kulczyk został... wygnany z Polski - w domyśle oczywiście przez PiS (Kulczyk w 2005 r. przeniósł się do Wielkiej Brytanii)
 
To był lider przemian. Człowiek, który zbudował imperium, a niewielu Polaków tego dokonało. Inwestował w Polsce, kiedy wygnano go z Polski działał w Afryce, otwierając nowe rynki.
Niestety - prawda o biznesowym wizjonerstwie Jana Kulczyka wygląda nieco inaczej. Pierwszym wielkim interesem Kulczyka w III RP była w 1991 r. dostawa samochodów dla policji i UOP. Kierowane przez Andrzeja Milczanowskiego MSW zamówiło bez otwartego przetargu w firmie Kulczyka 3 tys. samochodów za 150 mln zł. Fakt, iż ojciec Kulczyka, Henryk, został według dokumentów IPN pozyskany do współpracy z SB w 1961 r., a w latach 70. przekazany na nieformalny kontakt Departamentu I MSW, to rzecz jasna jedynie zbieg okoliczności. Tak samo jak to, że Kulczykowi w latach 90. doradzał Gromosław Czempiński, szef UOP z lat 1993–1996, w PRL funkcjonariusz SB. 

W 2004 r. okazało się, że Jan Kulczyk jest zamieszany w Aferę Orlenu. W ramach pracy Sejmowej Komisji Śledczej ujawniono, że Jan Kulczyk miał ogromny, niewspółmierny do liczby posiadanych akcji, wpływ na działanie i obsadzanie kluczowych stanowisk w PKN Orlen, oraz to że spotkał się z byłym rezydentem KGB w Polsce Władimirem Ałganowem - do spotkania doszło, co ciekawe, w Wiedniu, gdzie dziś zmarł Kulczyk.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz