Dziś ogłoszono, że Grecja stała się pierwszym rozwiniętym krajem, który jest niewypłacalny w stosunku do MFW (Międzynarodowy Fundusz Walutowy). Niespłacona rata zadłużenia państwa wynosi 1,6 mld euro.
Co doprowadziło Grecję do obecnej sytuacji? Przez całe lata była ona krajem absurdów. Wydatki rządu wciąż przekraczające wszelkie limity szły przede wszystkim na premie dodawane do pensji pracowników zatrudnionych w sektorze publicznym.”Tygodnik Ateński” prezentuje listę takich dodatków do pensji i dopłat dla pracowników. Oto przykłady:
420 euro miesięcznie za mycie rąk
600 euro miesięcznie za punktualność
120 euro miesięcznie za korzystanie z darmowej stołówki (w celu zwiększenia w niej ruchu)
69 euro dla kierowców w budżetówce za rozgrzanie silnika
870 euro miesięcznie dla pracowników administracji za wysyłanie faksów
Nie dość absurdów? Spokojnie, to jeszcze nie koniec. Część Greków mogła przejść na emeryturę w wieku 53 lat.
Ci, którzy utrzymywali się z turystyki, pracowali przez około 4-5 miesięcy w roku. Przez resztę czasu dostawali zasiłki pozwalające im na dostatnie życie.
Chyba każdy już wie, skąd w Grecji tyle „niedokończonych” domów. Według tradycji mieszkańcy domu oczekują, że kolejne piętro dobuduje następne pokolenie rodziny. Acha, no i za taki dom nie trzeba odprowadzać podatków.
Na małej, greckiej wyspie Zakynthos aż 700 osób pobierało podatek dla niewidomych…
Natomiast na wyspie Kalymnos, podczas kontroli, w cudowny sposób 100 osób nagle odzyskało wzrok…
Trzeba jednak przyznać, że w ostatnich latach – w znacznej mierze dzięki naciskom wierzycieli – grecki rząd wprowadził wiele reform i zniósł szereg przywilejów. Niestety, okazuje się, że za późno.
Źródło: Tvn24bis.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz