23-latka została przyjęta do szpitala z powodu drastycznego spadku wagi. W zaledwie pół roku schudła 25 kg. Dziewczynę poddano testom na niedożywienie, ale lekarz popełnił błąd podczas jego wykonywanie i orzekł, że pacjentka cierpi na zaburzenia odżywiania, a karmienie sondą nie będzie konieczne. Dziewczyna przez miesiąc konała z głodu. Przez ten cały czas przebywała w... szpitalu
23-letnia Kayleigh Compton cierpiała na stłuszczenie wątroby oraz zapalenie trzustki. Choroba dziewczyny została wykryta dopiero po jej śmierci. Lekarz, do którego zgłosiła się z powodu nagłej utraty wagi (w pół roku schudła z 63 do 38 kg – przyp. red) stwierdził, że dziewczyna ma zaburzenia odżywiania.
Brytyjkę poddano specjalnym testom, które wykluczyły niedożywienie. Problem w tym, że lekarz przeprowadził je błędnie. Tym samym w szpitalu nie założono jej sondy. Poprawnie wykonane badanie wykazałoby, że organizm Kayleigh był skrajnie wycieńczony i tylko żywienie dojelitowe mogło uratować jej życie.
23-latka przebywała w szpitalu Peterborough przez miesiąc. Jej stan z każdym dniem się pogarszał. Gdy skarżyła się, że po każdym posiłku wymiotuje, pielęgniarki wyzywały ją od "anorektyczek". Lekarze zignorowali opinię psychiatry, który orzekł, że Compton nie cierpi na zaburzenia odżywiania – jak wcześniej uważano. Pacjentce założono sondę dopiero na tydzień przed śmiercią. Jednak jak mówią jej rodzice na niewiele to się zdało – personel medyczny nie karmił Kayleigh nawet przez 5 godzin.
Ostatnie dni życia Kayleigh spędziła w śpiączce. Na dwa dni przed śmiercią przeniesiono ją do szpitala Addenbrooke w Cambridge. W dokumentacji medycznej jako przyczynę zgonu wpisano padaczkę. Państwo Compton wiedzą jednak, że ich córkę zabiła niekompetencja lekarzy i skrajne niedożywienie. Nie przyjmują przeprosin szpitala, który przyznał się jedynie do błędu podczas przeprowadzania testu na niedożywienie. Zapowiadają, że będą szukać sprawiedliwości w sądzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz