Ambasada Stanów Zjednoczonych w Bułgarii ostrzegła przed możliwymi zamachami na miejskie autobusy - pisze Fakt. W reakcji na ostrzeżenia ambasady burmistrz Sofii, Jordanka Fandakova podjęła decyzję o wzmocnieniu środków bezpieczeństwa w centrum miasta.
Amerykańska ambasada informacją o możliwym zagrożeniu podzieliła się w środę na stronie na Facebooku. Z wiadomości Amerykanów wynika, że zagrożenie dotyczyło jednej lub kilku linii autobusowych w rejonie hotelu Pliska. Polecano unikać tej części stolicy Bułgarii.
Rzeczniczka ambasady potwierdziła, że komunikat jest prawdziwy, ale nie chciała komentować szczegółów związanego z nim dochodzenia.
MSZ Bułgarii w oficjalnym oświadczeniu nie potwierdza, by władze Bułgarii dostały wiarygodne informacje o jakimkolwiek niebezpieczeństwie grożącym mieszkańcom Sofii. Jednak przez wzgląd na życie i zdrowie obywateli burmistrz, Jordanka Fandakowa zarządziła wzmocnienie policyjnej obecności w tym miejscu. Autobusy kursują zgodnie z rozkładem.
Ambasada USA w Bułgarii w kolejnym wpisie zamieściła na Facebooku kolejny komunikat, który wycofuje poprzednie ostrzeżenie:
Ambasada docenia proaktywne działania podjęte przez rząd Bułgarii w odpowiedzi na obawy przed zagrożeniami. Nadal będziemy ściśle współpracować z rządem Bułgarii w sprawach antyterrorystycznych. Ostatnie wydarzenia w Europie podkreślają naszą wspólną potrzebę zachowania ostrożności i czujności. W dalszym ciągu zachęcamy obywateli amerykańskich, aby zapisywali się do Smart Traveler Enrollment Program (STEP), aby mogli otrzymywać informacje o ewentualnym niebezpieczeństwie i sytuacjach awaryjnych.
KL