2016/06/29

Portugalczycy bójcie się. Kulisy przygotowań biało-czerwonych do walki w ćwierćfinale Euro 2016

Dodano: 29.06.2016 [11:39]
Portugalczycy bójcie się. Kulisy przygotowań biało-czerwonych do walki w ćwierćfinale Euro 2016 - niezalezna.pl
foto: Tomasz Hamrat/Gazeta Polska
Dziś polscy piłkarze przenoszą się do Marsylii, gdzie jutro czeka ich mecz ćwierćfinałowy. Tymczasem zaglądamy za kulisy życia polskiej reprezentacji naEuro 2016. Jak piłkarze przygotowują się do spotkania z Portugalią? Specjalnie dla czytelników portalu niezalezna.pl publikujemy film ukazujący kadrę Nawałki od kulis. Polacy wiedzą, jak grać z Portugalczykami. Udowodnili to nie tylko w ostatnich trzech meczach międzypaństwowych, ale głównie w piłce klubowej. Pepe i Cristiano Ronaldo na pewno nie wspominają zbyt dobrze Roberta Lewandowskiego, Kuby Błaszczykowskiego i Łukasza Piszczka, którzy w barwach Borussii Dortmund znokautowali ich Real Madryt.

W kwietniu 2013 r. Lewandowski przeszedł do historii futbolu, strzelając Realowi cztery gole w wygranym 4:1 spotkaniu Borussii z Realem. Pepe dwoił się i troił, ale nie potrafił powstrzymać naszego napastnika. Z kolei Cristiano Ronaldo na lewej stronie boiska toczył zacięte boje z Błaszczykowskim i Piszczkiem. Swoją bramkę wprawdzie zdobył, ale nie zapobiegł klęsce swojej drużyny. W rewanżowym meczu Cristiano gola już nie strzelił, jego drużyna przegrała 0:2 i nie awansowała do finału Ligi Mistrzów.

Przeciwko reprezentacji Polski Ronaldo grał już trzy razy, raz strzelił nam gola w 2007 r., ale w meczu, w którym zremisowaliśmy na wyjeździe 2:2, dzięki temu wywalczyliśmy pierwsze miejsce w swojej grupie eliminacji do Euro 2008. Wcześniej Cristiano był uczestnikiem spotkania w Chorzowie, które wygraliśmy 2:1 po dwóch golach Ebiego Smolarka, a później zagrał na otwarciu Stadionu Narodowego w Warszawie, kiedy w lutym 2012 r. zremisowaliśmy 0:0.

Nasze obawy przed meczem dotyczą głównie Cristiano. I trudno się dziwić. Miał on bowiem udział w 80 proc. bramek, które we Francji zdobyli Portugalczycy, a i tak jest krytykowany. Nasi rywale z kolei obawiają się najbardziej Lewandowskiego, który na razie nie ma na Euro ani gola, ani asysty. Jest za to liderem klasyfikacji najczęściej faulowanych graczy – na ziemi leżał po nieprzepisowych zagraniach aż 16 razy, podczas gdy Ronaldo „tylko” dziewięć. Co ciekawe, drugim najczęściej faulowanym piłkarzem na mistrzostwach też jest Polak – Grzegorz Krychowiak – 14 razy.

Wczoraj w La Baule Polacy odbyli swój jedyny poważny trening przed czwartkowym meczem. Dziś czeka ich podróż do Marsylii i wieczorne zajęcia na Stade Velodrome. Jacek Jaroszyński, lekarz Polaków, cieszy się, że wszyscy nasi piłkarze są zdrowi, poza Wojciechem Szczęsnym, który nadal odczuwa skutki kontuzji po meczu z Irlandią Północną.

ZOBACZ FILM:


Portugalczycy, którzy do meczu przygotowują się w podparyskim Marcouissis, najbardziej obawiają się naszej twardej i skutecznej obrony. Wspominał o tym na wczorajszej konferencji Nani.
 
– Wiemy, że oprócz Lewandowskiego polski zespół ma innych świetnych zawodników – powiedział skrzydłowy Fenerbahce Stambuł. – Nie możemy patrzeć na indywidualności, ale na drużynę jako całość. W polskim zespole jest wielu piłkarzy, którzy mogą przesądzić o losach spot­kania. Jeśli będziemy kontrolowali każdy kawałek boiska, to mamy większe szanse na korzystny wynik, niż gdybyśmy kontrolowali jednego zawodnika. Oglądałem spot­kanie Polaków z Niemcami. To był świetny, ale również bardzo trudny mecz. Kiedy zobaczyłem, że polski zespół jest w stanie kontrolować fragmenty meczu, grając z mistrzami świata, to zdałem sobie sprawę, że musimy być ostrożni. Nie każda drużyna jest w stanie zagrać na tym poziomie z Niemcami. Polscy obrońcy pokazali, że są silni i bardzo skuteczni. Zaledwie jedna stracona bramka odzwierciedla ich klasę. Jednak musimy to zmienić i ich przełamać. Stworzymy im wiele problemów i strzelimy bramki – odważnie zapowiedział Portugalczyk.

Wczoraj pierwszy z polskich piłkarzy sfinalizował swój transfer. Kamil Glik podpisał pięcioletni kontrakt z AS Monaco. Będzie zarabiał 2 mln euro rocznie, a jego klub Torino zarobi 11 mln euro. W tej chwili jest to rekordowa kwota, jaką kiedykolwiek zapłacono za polskiego piłkarza
AddThis Sharing Buttons

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz