Dodano: 27.06.2016 [16:38]
Nasze propozycje są dość daleko idące. Chcemy na przykład, aby Rada Europejska przejęła od Komisji Europejskiej główną rolę w Unii. Myślimy o nowym traktacie - stwierdził szef polskiej dyplomacji Witold Waszczykowski na briefingu po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych, które odbyło się dziś w Warszawie.
Wzięli w nim udział udział m.in. przedstawiciele Rumunii, Bułgarii, Grecji, Węgier i Hiszpanii oraz sekretarz stanu ds. europejskich Wielkiej Brytanii. Rozmowa dotyczyła przede wszystkim przyszłości UE po brytyjskim referendum. W czwartek mieszkańcy Zjednoczonego Królestwa opowiedzieli się za wyjściem ich kraju z Unii.
Dodał, że wkrótce równolegle toczyć się będą negocjacje w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z UE i jej przyszłego statusu w kontaktach z Unią.
Wzięli w nim udział udział m.in. przedstawiciele Rumunii, Bułgarii, Grecji, Węgier i Hiszpanii oraz sekretarz stanu ds. europejskich Wielkiej Brytanii. Rozmowa dotyczyła przede wszystkim przyszłości UE po brytyjskim referendum. W czwartek mieszkańcy Zjednoczonego Królestwa opowiedzieli się za wyjściem ich kraju z Unii.
- stwierdził Witold Waszczykowski.Cała Europa zastanawia się, jak referendum przełoży się na sytuację UE. To był suwerenny wybór Brytyjczyków. Szanujemy to
- pytał szef polskiego MSZ.Dlaczego piąta gospodarka świata po czterdziestu kilku latach zdecydowała się Unię opuścić? Czy był to może brakoferty?
Dodał, że wkrótce równolegle toczyć się będą negocjacje w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z UE i jej przyszłego statusu w kontaktach z Unią.
- wyjaśnił Witold Waszczykowski.Ten proces nie musi być gwałtowny i pośpieszny
- dodał szef MSZ.Nie było istotnej oferty europejskiej, żeby Wielką Brytanię zatrzymać. Konieczna jest też rozmowa o tym, co dzieje się w UE, że są kraje, które chcą z niej wystąpić. Jest od lat nastrój w Unii, wśródspołeczeństw, które nie akceptują takiego jej modelu (...). Społeczeństwo Wielkiej Brytanii dało wyraz, iż apel pana Junckera sprzed kilku miesięcy, aby politycy oderwali się od swoich elektoratów i zajęli się koncepcją europejską, jest odrzucany. To referendum odczytujemy jako apel społeczeństwa brytyjskiego, ale również europejskiego: politycy, wróćcie do słuchania ludzi i wyborców. Instytucje europejskie powinny zacząć bić się w piersi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz