Kiedy zostajesz rodzicem, stajesz się odpowiedzialny za życie, które powołałeś na świat. Ta drobna i niewinna istota jest całkowicie od Ciebie uzależniona. Jednocześnie do szczęścia potrzeba jej bardzo niewiele: zapewnienia podstawowych potrzeb i Twoja miłość. Niestety nie wszystkie dzieci, które przychodzą na świat mogą liczyć na swoich biologicznych rodziców. Czy wiesz, że co roku ponad 20 000 dzieci trafia do adopcji? Jest to i tak lepsze rozwiązanie dla bezbronnych maleństw, niż to, co zrobiła pewna młoda para… Justin i Bretania Alston z Teksasu również zostali rodzicami. Pewnego wieczoru, para zorganizowała imprezę w swoim domu. W jednej chwili, dwójka niepełnoletnich gości 21-latków, usłyszała słabe krzyki dziecka, które dochodziły z sąsiedniego pokoju. Młodzi ludzie, zaniepokojeni całą sytuacją, postanowili sprawdzić o co chodzi. To, co odkryli nie sposób opisać słowami. Okazało się, że w pokoju znajduje się małe dziecko. Niemowlę leżało w kałuży wymiocin, moczu i odchodów. Dziecko było bardzo wychudzone. Chłopczyk – Riley, dzięki interwencji osób, które go znalazły, został natychmiast przewieziony do szpitala. Tam, dzieckiem zajęli się specjaliści. Dzięki natychmiastowej pomocy, maluszka udało się uratować. Rodzice dziecka zostali aresztowani i przesłuchiwani przez policję. Jak się okazało, 8-miesięczne dziecko nie znajdowało się na liście ich priorytetów. Kobieta sama przyznała, że wymiana oleju w silniku samochodu była dla niej ważniejsza od nakarmienia dziecka. Para została skazana na 60 lat więzienia, przy ogłoszeniu wyroku wzięto pod uwagę, że 21-latkowie nawet po ujawnieniu całej historii nie poczuli skruchy, z uwagi na fakt jak potraktowali własne dziecko. Riley nie tylko przetrwał najgorsze, ale i z czasem zaczął się normalnie rozwijać. Po dwóch miesiącach, niedożywione dziecko jest pulchniutkie, zadbane i szczęśliwe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz