2015/07/27

W "Newsweeku": Syriza wzmocni Kaczyńskiego i Kukiza

26-07-2015 , ostatnia aktualizacja 27-07-2015 12:36
dokopać unii
 fot. CHRISTOPHER FURLONG  /  źródło: Getty Images
Z nawrócenia się lewicy na grecki populizm nie skorzysta ani Partia Razem, ani młodzież na umowach śmieciowych - pisze w najnowszym "Newsweeku" Cezary Michalski.
Publicysta w swoim tekście zwraca uwagę na absurdalność debaty wokół Grecji jaka miała miejsce w Polsce w czasie ostatniego szczytu strefy euro w sprawie Grecji. Zwłaszcza - wypowiedzi naszych polityków. "W apogeum greckiego kryzysu – pomiędzy decyzją premiera Tsiprasa o rozpisaniu referendum a przyjęciem przez niego proponowanych przez UE reform (w wersji jeszcze bardziej radykalnej niż ta, którą w tymże referendum odrzucono) – Czarnecki wychwalał lidera Syrizy jako wzór politycznej skuteczności, przeciwstawiając jego politykę „kapitulanckiej strategii PO”. Zdaniem europosła „Tsipras dał jasny sygnał Polsce, że na forum unijnym warto twardo negocjować. Grecki premier nie ugiął się, przeprowadził referendum i dzięki temu wzmocnił pozycję negocjacyjną swojego kraju. Grecy mają poczucie, że zmusili Unię Europejską do ustępstw”.
Czarneckiego starał się przelicytować Krzysztof Rak, kolejny prawicowy spec od polityki zagranicznej i europejskiej, który kiedyś współpracował z Lechem Kaczyńskim, a dziś oczekuje na powrót do władzy Jarosława. Jego zdaniem „premier Grecji odniósł niespodziewany sukces, udało mu się rozbić jedność unijnych mocarstw i tym samym zapędzić do narożnika samą kanclerz Angelę Merkel. To musi budzić zdumienie w Polsce. Nasi politycy z reguły poddają się dyktatowi mocarstw”.
Ale od Michalskiego obrywa się nie tylko prawicowym politykom. "Nowa lewicowa alternatywa dla SLD, Zielonych czy Twojego Ruchu – Partia Razem – istnieje na razie głównie na Facebooku, jednak w swoich kolejnych internetowych manifestach „wyraża solidarność ze społeczeństwem i rządem Grecji w ich walce o demokrację i sprawiedliwość społeczną” i „ostro sprzeciwia się antygreckiej nagonce medialnej”. Jej sympatycy nie doradzali przynajmniej Grecji wyjścia ze strefy euro – ograniczyli się do wyrażenia nadziei, że „grecki kryzys doprowadzi do złagodzenia dominującej w Unii polityki oszczędności”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz