Mieszkaniec Włoszczowej przyjechał na rowerze na komendę, by zbadać stan trzeźwości. Pojazd zaparkował przed siedzibą policji i wszedł do poczekalni, w której znajduje się alkomat. Badanie wykazało, że jest pod wpływem alkoholu.
Sytuacji przyglądał się dyżurny jednostki, który zawiadomił patrol. Funkcjonariusze przyjechali na miejsce i zbadali mężczyznę. Okazało się, że ma ponad promil alkoholu w organizmie. Teraz za swoje nieodpowiedzialne zachowanie odpowie przed sądem. NIE TYLE NIEODPOWIEDZIALNE CO.. ..GŁUPIE !!!! Po co jechał na psiarnię??? Od początku było wiadome że nic dobrego z tego nie wyniknie !! Ale pod wpływem nie myśli się racjonalnie , uwierzył w pomoc policji w tej ...... delikatnej sprawie i to był błąd za który zapłaci !!! Pies to pies i nic tego nie zmieni , a empatia ??? No cóż oni nie znają takiego słowa !!! gb
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz