Przypomnijmy, we wtorek Prokuratura Krajowa potwierdziła informacje „Faktu”, że w trumnie dowódcy Wojsk Specjalnych gen. Włodzimierza Potasińskiego znajdowały się szczątki trzech innych osób. W poniedziałek PK informowała - również po tekście gazety - że w trumnie Dowódcy Operacyjnego Sił Zbrojnych, gen. Bronisława Kwiatkowskiego znaleziono szczątki innych osób. Na początku roku okazało się, że zamienione zostały ciała szefa PKOl Piotra Nurowskiego i prezydenckiego ministra Mariusza Handzlika.
Czytaj też: Szczątki pięciu ofiar katastrofy smoleńskiej w trumnie generała Włodzimierza Potasińskiego
Decyzja o przeprowadzeniu ekshumacji 83 ofiar katastrofy (wcześniej, w latach 2011-12, przeprowadzono dziewięć ekshumacji, wynikało to m.in. z wykrytych nieprawidłowości w rosyjskiej dokumentacji medycznej; cztery osoby zostały skremowane) zapadła w zeszłym roku. Stwierdzono, że sześć ciał zostało złożonych nie w swoich grobach. Biegli, którzy wówczas przeprowadzali badania, ocenili, że błędy są w 90 proc. rosyjskiej dokumentacji medycznej. Do tej pory ekshumowano 26 ciał; ostatnie - we wtorek.
Informacje o skandalicznych zaniedbaniach polityków rządu PO-PSL poruszyły opinię publiczną. Politycy Platformy próbowali się bronić, wypowiadając haniebne słowa. Sławomir Neumann stwierdził we wtorek rano w TVP1, że „dzisiaj wszyscy jesteśmy mądrzejsi po tych latach” i „pewnie wielu błędów by nie było”.
- powiedział szef klubu PO.
Uważam, że najrozsądniej dzisiaj byłoby, gdyby te wszystkie ofiary były w jednym, wspólnym grobie i wtedy nie mielibyśmy podziału na dwie Polski. Mielibyśmy wspólne obchody i wspólną dobrą pamięć o wszystkich ofiarach
- tłumaczył go wczoraj w Opolu szef PO Grzegorz Schetyna.
Czasami jest przyzwolenie rodzin na taki pochówek, tu było inaczej
Wczoraj wieczorem do Twittera zasiadł inny działacz PO, Rafał Trzaskowski (słynny m.in. z akcji „20 groszy plus”). Oto, na jakie przemyślenia mu się zebrało:
Trzaskowski powinien rzucić okiem na komentarze internautów.
– mówiła w Moskwie 16 kwietnia 2010 roku Ewa Kopacz, ówczesna minister zdrowia, w rozmowie z radiowym „Echem Dnia”.
Pracowaliśmy na miejscu z jedenastoma patomorfologami polskimi, ręka w rękę z lekarzami rosyjskimi
Kilka dni później już w polskim Sejmie chwaliła rosyjskie służby: - Najmniejszy skrawek, który został przebadany, najmniejszy szczątek, który został znaleziony na miejscu katastrofy.
Prokuratora wojskowa przyznała później, że polscy prokuratorzy i patomorfolodzy nie uczestniczyli w sekcjach zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej. Szczątki ofiar katastrofy, ich rzeczy osobiste czy wreszcie fragmenty wraku na miejscu tragedii znajdywały przypadkowe osoby.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz