W połowie maja Komisja Europejska zagroziła rozpoczęciem procedury o naruszenie prawa UE, jeśli Polska, Węgry i Austria do czerwca nie przystąpią do relokacji uchodźców zgodnie z unijnym planem. Następnie Parlament Europejski wezwał państwa członkowskie Unii do wywiązania się z tych zobowiązań.
W rozmowie z włoską agencją prasową Ansa Tajani powiedział:
Powtórzył swą wcześniejszą zapowiedź, że PE będzie czuwał, aby decyzje zmierzały w tym kierunku.
Parlament Europejski stwierdził bardzo wyraźnie, że decyzje w sprawie relokacji muszą być przestrzegane, wnioskując przy tym o wszczęcie procedury w sprawie naruszenia prawa wobec krajów, które do tej pory się z tego nie wywiązują.
Wcześniej o sprawie tej Antonio Tajani mówił w wywiadzie dla „Corriere della Sera”, w którym oznajmił, że rezolucja „została przegłosowana przewagą ponad dwóch trzecich głosów”, a to „bardzo szeroka większość”.
– dodał przewodniczący PE.
To sygnał, którym zachęcamy także Komisję Europejską, aby zrobiła to, co jest jej obowiązkiem: by otworzyła procedurę naruszenia prawa wobec tych krajów, które nie respektują porozumienia o relokacji
Stanowisko polskiego rządu wobec gróźb jednoznacznie sformułowała w połowie maja premier Beata Szydło.
– podkreślała wówczas szefowa rządu.
Nie ma w tej chwili możliwości, aby do Polski byli przyjmowani uchodźcy i na pewno nie zgodzimy się na narzucanie Polsce, ani innym krajom członkowskim jakichkolwiek przymusowych kwot
– dodawała premier Szydło.
Mówimy bardzo jasno: nie ma zgody polskiego rządu na to, aby przymusowo były narzucone jakiekolwiek kwoty uchodźców
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz