Nie dzieje się dobrze na zachodzie. Imigranci wysadzają się co kilka metrów, gospodarka ani drgnie do przodu, kolejne kraje chcą opuszczać UE, a na strefie euro dobrze wychodzą tylko Niemcy. Nic więc dziwnego, że kanclerz Angela Merkel robi się wściekła na wieść o najmniejszym nawet sukcesie Polski.
Stąd też niemieckie media głównego nurtu, które – bądźmy szczerzy – nie są niezależne od wpływów Berlina, po wizycie Donalda Trumpa w Europie, dosłownie rzuciły się na niego z zębiskami. “Ekstremista”, “niebezpieczny”, “obcy” – tak piszą o prezydencie USA dziennikarze w Niemczech. Cóż, faktem jest, że częściej kamery przyłapywały go na pogawędkach z przedstawicielami Polski, aniżeli Niemiec czy Francji.
Najpewniej Berlin i Bruksela żyły nadzieją, że przywódca USA przyjedzie na Stary Kontynent i – solidarnie z eurokratami – skrytykuje ostro rząd Polski, partię Jarosława Kaczyńskiego i właściwie każdego, kto nie popiera Platformy Obywatelskiej. Nic bardziej mylnego, Trump wręcz pochwalił nasz kraj i zadeklarował dalsze wspólne działania.Thomas Gutschker na łamach dzisiejszego wydania centrowej “Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ) pisze w komentarzu zatytułowanym “Trump – ten obcy”, że Europa nie może polegać na tym prezydencie Ameryki. “Trump spogląda na wszystkie sprawy przez swoje malutkie amerykańskie okulary; nie reprezentuje różnorodności swojego wspaniałego kraju, lecz prostotę wściekłego elektoratu. Problemy światowe takie migracja czy klimat interesują go tylko o tyle, o ile tworzą amerykańskie miejsca pracy. Wspólne wartości – a ile to kosztuje?” – czytamy w “FAZ”.
Dalej niemiecki dziennik jawnie obraża prezydenta Stanów Zjednoczonych: “Myśli, których nie da się przekazać w 140 znakach, wywołują u niego dyskomfort” – czytamy.
Niemniej bezpośredni jest “Die Welt”. “Czy Trump jest ekstremistą? W wielu sprawach tak” – uważa dziennikarz “Die Welt”. “Trump sabotuje politykę klimatyczną, niszczy budowane przez dziesięciolecia instrumenty wolnego handlu. Ale pokazuje też słabości. Coraz częściej i coraz więcej. Trump nie ma wystarczającej siły, by pogrzebać Zachód” – czytamy w “Die Welt”.
Donald Trump w Brukseli wyraził swoje podziękowania dla Polaków za poparcie, które otrzymał w minionych wyborach. Zachwalał również Polskę za znakomite traktowanie jego żołnierzy w naszym kraju. Ponadto zadeklarował owocną współpracę Ameryki z Polską – głównie w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Komentatorzy nad Odrą zwracają także uwagę na fakt, że w rozmowach (choć krótkich) z przedstawicielami Polski – prezydentem Dudą i szefem MON Antonim Macierewiczem – prezydent USA nie poruszył tematu praworządności w Polsce. Już wcześniej z kolei “jedynki” niemieckich mediów raziły zestawieniami graficznymi “faszystów” działających ramię w ramię – Trumpa, Kaczyńskiego i Orbana. Rząd Polski i amerykańską głowę państwa łączy wiele rzeczy – na przykład podejście do kwestii migracji i kształt NATO.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz