2017/05/28

Rodzina Zbigniewa Wodeckiego nie myśli o pozwaniu szpitala Nikt nie uważa, że zawinili specjaliści. Artysta kilkanaście dni przed śmiercią poddał się operacji w warszawskiej, prywatnej klinice. Wszczepienie by-passów zakończyło się powodzeniem, ale niedługo po zabiegu pojawiły się komplikacje. Nie było to jednak wynikiem błędu lekarskiego.*********** MOŻE TAK , MOŻE NIE, to by pokazała jedynie autopsja o której rodzina wcale nie myśli .Byl chory , zmarł , koniec , kropka . Wyprawimy mu godny pogrzeb na jaki niewątplowie zasłużył !! Ja nikogo nie osądzam , nie mam takiego prawa ani zamaru. Ale gdyby mój tata dostal udaru na trzy dni po zabiegu dałoby to mi do myślenia !!!!! Ale ja zzasady w takich wypadkach jestem nieufna , takie skrzywienie , sorry !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Zbigniew WodeckiRodzina nie zauważyła żadnych uchybień lekarzy i nie ma żadnych pretensji do lekarzy. O żadnej sprawie sądowej nie ma mowy - powiedział w rozmowie z "Super Expressem" menedżer Zbigniewa Wodeckiego, Mariusz Nowicki.
Artysta po 3 dniach od operacji przeszedł udar. Jak czytamy w oświadczeniu, które pojawiło się na stronie piosenkarza, jeszcze 7 maja Wodecki rozmawiał z najbliższymi. Dzień później, nad ranem, doznał rozległego udaru mózgu. Choć liczono na to, że muzyk wróci do zdrowia, 22 maja Wodecki zmarł. Stało się to w jednym z państwowych szpitali, do którego przetransportowano artystę po udarze.Rodzina nie szuka winnych, organizuje Wodeckiemu godne go pożegnanie. Pogrzeb odbędzie się we wtorek, 30 maja 2017 roku, na cmentarzu Rakowickim w Krakowie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz