Miejscowi "stróże prawa" najwyraźniej mieli już dość prowadzenia spraw na co dzień trapiących mieszkańców. - „T”e sprawy najwyraźniej po prostu ich chyba nudziły i postanowili zająć się czym innym, mniej męczącym - drwi mieszkaniec Górowa Iławeckiego. Tropienie przemytników kontrabandy, handlarzy narkotyków i przemyconego z Rosji alkoholu, czy wyłapywanie złodziei i pijanych kierowców, poszły w odstawkę. Funkcjonariusze postanowili rozprawić się z kotami. A zainspirował ich najwyraźniej kot sołtysa Dzikowa.Gdy z okien wygodnego radiowozu sierżanci wytropili w końcucętkowanego drania, czmychającego gdzieś wiejską drogą, aż zatarli ręce ze szczęścia: " Mamy go! ". Jeszcze tego samego dnia, funkcjonariusze uruchomili całą policyjną machinę. Powstała teczka sprawy, nadany został kryptonim, a następnie ruszyły przesłuchania. Kiedy dzielnym stróżom prawa z mozołem udało się wreszcie zebrać wszystko, teczka z aktem oskarżenia, podpisanym przez samego komendanta posterunku, trafiła do II wydziału karnego Sądu Rejonowego w Bartoszycach.
W uzasadnieniu przesłanemu sądowi, policjanci napisali, że "kot (Felek- przyp. red.) biegał luzem po drodze"
- Gdy dostałem wezwanie w sprawie mojego kota myślałem, że to jakiś żart - mówi dziś pan Stanisław. I po chwili dodaje rozżalony. - Żart to wcale nie był, bo ze Stanisława Barana, stałem się Stanisławem B. i grozi mi teraz nawet miesiąc aresztu. 18 lipca trafię o kota pod sąd„.”
O tę kompromitującą policję - w naszej ocenie sprawę - kilka dni temu poprosiliśmy o komentarz władze warmińsko-mazurskiej policji i rzecznika prasowego KWP w Olsztynie. Inspektor Tomasz Klimek, komendant wojewódzki policji i jego rzecznik prasowy Krzysztof Wasyńczuk, najwyraźniej spaleni wstydem...postanowili milczeć w tej sprawie. Do sprawy wrócimy!
Macie koty ?? Uważajcie ,bez kagańcaich nie wypuszcajcie hahaaa , co wy na to ???
OdpowiedzUsuń