Iglesias miał wypadek na scenie! Dron go poharatał! ZDJĘCIA
Tego koncertu Enrique Iglesias długo nie zapomni. Podczas występu w meksykańskiej Tijuanie, doszło do wypadku, który mógł się skończyć naprawdę tragicznie. Znany piosenkarz chwycił drona i chwilę później na jego podkoszulkę trysnęła krew. Potrzebna była interwencja lekarza.
Enrique Iglesias chciał zbliżyć się do publiczności. Niestety jego zabawa z kamerą umieszczoną na dronie, skończyła się wypadkiem. Piosenkarz ranił się w rękę. Krwawienie było na tyle duże, że na scenie szybko pojawili się lekarze. Na razie nie wiadomo jak rozległe rany dłoni ma artysta.
– Enrique chwycił drona, żeby pokazać publiczności swoją perspektywę widzenia. Coś poszło nie tak i miał wypadek. Teraz dochodzi do siebie – poinformował agent piosenkarza.
Skaleczenie prawej dłoni okazało się mocniejsze niż przypuszczano. Opatrunek zaczął przesiąkać, przez co biała koszulka Iglesiasa stała się momentalnie czerwona od krwi.
Artysta nie posłuchał zaleceń służby medycznej, by przerwał swój występ. – Postanowił wyjść na scenę i kontynuował występ przed 30 minut mimo tego, że przez resztę występu krwawił – dodał menedżer piosenkarza.
Po koncercie Enrique Iglesias poleciał do Los Angeles, gdzie przejdzie szczegółowe badania. Miejmy nadzieję, że wypadek nie spowoduje zmian w jego trasie koncertowej „Sex and Love World Tour". Kolejny koncert piosenkarz ma dać dopiero w lipcu. Także w Meksyku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz