Czy ona kiedyś zamilknie? Szefowa Związku Wypędzonych Erika Steinbach (67 l.) znów wygaduje szokujące bzdury! Tym razem stwierdziła, że to my sprowokowaliśmy Adolfa Hitlera do wywołania II wojny światowej. Mało tego. Kontrowersyjnej polityk broni... kanclerz Niemiec Angela Merkel (56 l.).
Nasi sąsiedzi zza zachodniej granicy chyba już zapomnieli, ile zła nam wyrządzili. W środę na zamkniętym posiedzeniu frakcji CDU/CSU niemiecka polityk oskarżyła Polskę o współodpowiedzialność za wybuch II wojny światowej. - Polska już w marcu 1939 roku dokonała mobilizacji - powiedziała Erika Steinbach (67 l.). To, według niej, miało sprowokować Hitlera do napaści na nasz kraj. Nie dość, że szefowa Związku Wypędzonych obwinia nas o wybuch wojny, to jeszcze broni Arnolda Toelga (76 l.) i Hartmuta Saengera (70 l.), członków władz Związku Wypędzonych. Toelg skrytykował odszkodowania przydzielane za przymusową pracę w III Rzeszy, a Saenger stwierdził, że w 1939 roku wszystkie mocarstwa europejskie były chętne do wojny, a Polska była "wyjątkowo wojownicza".
Wypowiedź Steinbach wywołała w Niemczech burzę, ale niechętna Polakom polityk nie wycofała swoich słów. Zapowiedziała wprawdzie, że nie będzie ponownie startować do zarządu CDU/CSU (partii rządzących w Niemczech), jednak dalej oczernia Polskę. Dodała, że Europa Wschodnia była regionem niewolniczym, gdzie harowali biedni Niemcy i że niemieckie rządy nie interesują się "niezliczonymi masowymi grobami, w których leżą niemieckie ofiary".
Dla naszych sąsiadów to wciąż jednak za mało, by ukrócić wyskoki Steinbach. Co prawda część niemieckich polityków ostro potępiła jej wypowiedzi, ale czołowi przedstawiciele CDU/CSU, między innymi Angela Merkel (56 l.), stanęli w jej obronie. - Ta wypowiedź była kwestionowana ponad miarę. Wina Niemiec za wywołanie wojny nie była kwestionowana przez panią Steinbach - podkreślił rzecznik Merkel.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz