Dodano: 01.07.2015 [14:43]
Andrzej Hadacz, który w kampanii prezydenckiej obściskiwał się przed obiektywami z Bronisławem Komorowskim i zajadle atakował Andrzeja Dudę, najprawdopodobniej był przez kogoś inspirowany, a być może i opłacany. Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego dotarli do ciekawych dokumentów.
Po zakończeniu debaty prezydenckiej między Andrzejem Dudą i Bronisławem Komorowskim przed wejściem do siedziby TVP czekałAndrzej Hadacz – prowokator spod Krzyża Pamięci – który zaatakował zwolenników kandydata Prawa i Sprawiedliwości.
– Pisowską wścieklizną jesteś. Kaczyński mnie oszukał, okłamał, to jest oszust, a Andrzej Duda jest taki sam jak i Kaczyński – wykrzykiwał wściekle w stronę zwolenników kandydata PiS Hadacz. Kiedy zagłuszono go, skandując „Andrzej Duda”, sojusznik Bronisława Komorowskiego pokazał środkowy palec.
Okazuje się, że atak został prawdopodobnie zaaranżowany. CBA, które w związku z inną sprawą przeszukiwało mieszkanie zatrzymanego za powoływanie się na wpływy i branie łapówek Roberta G., znalazło ciekawe dokumenty. Radio ZET informuje, że z dokumentów wynika m.in., iż G. obiecywał Hadaczowi przydzielenie mieszkania komunalnego w Warszawie, a podczas przesłuchania w prokuraturze, miał się przyznać, że rzeczywiście obiecywał popytać o mieszkanie w urzędzie, bo było mu żal Andrzeja Hadacza.
Radio ZET podaje, że ten wątek śledztwa prowadzony jest w tajemnicy. Prokuratorzy badają możliwe powiązania Roberta G. z politykami, aby sprawdzić, czy ktoś wyżej postawiony zlecił Andrzejowi Hadaczowi przeprowadzenie akcji przed siedzibą TVP.
Zobacz wideo:
Po zakończeniu debaty prezydenckiej między Andrzejem Dudą i Bronisławem Komorowskim przed wejściem do siedziby TVP czekałAndrzej Hadacz – prowokator spod Krzyża Pamięci – który zaatakował zwolenników kandydata Prawa i Sprawiedliwości.
– Pisowską wścieklizną jesteś. Kaczyński mnie oszukał, okłamał, to jest oszust, a Andrzej Duda jest taki sam jak i Kaczyński – wykrzykiwał wściekle w stronę zwolenników kandydata PiS Hadacz. Kiedy zagłuszono go, skandując „Andrzej Duda”, sojusznik Bronisława Komorowskiego pokazał środkowy palec.
Okazuje się, że atak został prawdopodobnie zaaranżowany. CBA, które w związku z inną sprawą przeszukiwało mieszkanie zatrzymanego za powoływanie się na wpływy i branie łapówek Roberta G., znalazło ciekawe dokumenty. Radio ZET informuje, że z dokumentów wynika m.in., iż G. obiecywał Hadaczowi przydzielenie mieszkania komunalnego w Warszawie, a podczas przesłuchania w prokuraturze, miał się przyznać, że rzeczywiście obiecywał popytać o mieszkanie w urzędzie, bo było mu żal Andrzeja Hadacza.
Radio ZET podaje, że ten wątek śledztwa prowadzony jest w tajemnicy. Prokuratorzy badają możliwe powiązania Roberta G. z politykami, aby sprawdzić, czy ktoś wyżej postawiony zlecił Andrzejowi Hadaczowi przeprowadzenie akcji przed siedzibą TVP.
Zobacz wideo:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz