2016/05/17
"Ludzie k****". (http://www.tvn24.pl)
25-latek zmarł w komisariacie W internecie pojawiło się nagranie pokazujące zatrzymanie 25-latka, który kilkadziesiąt minut później zmarł we wrocławskim komisariacie. Widać na nim jak mężczyzna w pomarańczowej koszulce siedzi na ziemi, a nad nim stoją policjanci. Chwilę później podnoszą zatrzymanego. Ten się szarpie i wzywa pomocy słowami "ludzie k****". W końcu mundurowi wsadzają go do radiowozu. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura. - Nagranie zostanie zabezpieczone celem przekazania do prokuratury. To ważny element tej sprawy. Zależy nam, by wszystko dokładnie wyjaśnić - mówi o opublikowanym w internecie filmie asp. sztab. Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji. Co się wydarzyło? - Moim zdaniem policja zrobiła więcej niż mogła. Zabiła mi brata. Gdy szedł na miasto nie wyobrażał sobie, że niedługo będzie martwy - mówi zdenerwowany Iwo, brat 25-latka. I dodaje, że przez 6 godzin ciało jego brata leżało na posadzce (w komisariacie), nikt nie chciał go pokazać rodzinie. - W końcu zwłoki wyniesiono bocznym wyjściem - relacjonuje Iwo. Wideo: D. Wudniak/TVN24 Wrocław Protest przed komisariatem w którym zmarł 25-latek Wersje policji Został zatrzymany przez policjantów, zmarł w komisariacie. Sprawą zajęła się prokuratura Wrocławska... czytaj dalej » 25-letni Igor został zatrzymany na wrocławskim Rynku w niedzielny poranek. Jak wyjaśniali policjanci, przypominał rysopisem osobę poszukiwaną za oszustwa. Mężczyzna miał stawiać opór i zachowywać się agresywnie. Funkcjonariusze użyli paralizatora i przewieźli 25-latka do komisariatu. Już w komisariacie, policjanci - jak informują - potwierdzili, że Igor S. jest osobą przez nich poszukiwaną. W pewnym momencie, według wersji policji, mężczyzna nagle stracił przytomność. Wezwano pogotowie, ale mimo reanimacji zmarł. Tymczasem ojciec Igora mówi, że początkowo funkcjonariusze przedstawili mu zupełnie inną wersję wydarzeń. - Najpierw powiedziano nam, że była jakaś szamotanina na komendzie, później, że nic się nie stało, a on nie wiadomo, dlaczego spadł z krzesła - opowiada pan Maciej. Czytaj więcej na ten temat Wideo: Fakty TVN 16.05.2016 | Został zatrzymany i zmarł na komisariacie. Policjanci użyli paralizatora "Sytuacja jest dziwna" To właśnie te sprzeczne wersje, które mieli rodzinie przedstawiać funkcjonariusze, przywiodły w poniedziałek przed budynek komisariatu kilkadziesiąt osób. Zapalono znicze, wywieszono transparenty: "Igor nie zginął śmiercią naturalną" i "Zabiliście Igora". W stronę policjantów stojących przed wejściem do komisariatu poleciały wyzwiska, skandowano też "mordercy", wykrzykiwano, "żeby wasze dzieci tak samo ginęły" i "wy zabiliście nam koleżkę, wstydźcie się". Jeden z mężczyzn trzymał zdjęcie Igora po sekcji zwłok, na którym widać opuchliznę i "ewidentne ślady pobicia". Jego zdaniem "to nie są obrażenia osoby, która osunęła się z krzesła". - Sytuacja jest dość dziwna, bo Igor na pewno nie był aniołkiem. Wszyscy w rodzinie o tym wiedzieli. Do rana bawił się z 7-8 osobami na dyskotece, a o 6 zakończyli zabawę, nie miał wtedy obrażeń. W ciągu dwóch godzin wydarzyło się dużo rzeczy. Igor zginął, a nie umarł - mówi znajomy rodziny, który ma nadzieję, że sekcja zwłok wykaże przyczynę śmierci mężczyzny. Na razie przyczyny śmierci nie udało się ustalić - Jeszcze kilka godzin przed tym, co się stało Igor był cały i zdrowy. Nie miał żadnych siniaków. Ciała nie pokazano od razu rodzicom. Igor był tak poobijany, że nie ma słów, by to opisać. To nienormalne, policja ma pomagać ludziom, a nie ich mordować - stwierdziła Laura, która w naturalny zgon swojego kolegi nie wierzy. W poniedziałek przeprowadzono sekcję zwłok Igora. Jak przekazał asp. sztab. Paweł Petrykowski z biura prasowego dolnośląskiej policji ta nie wykazała obrażeń zewnętrznych, które mogłyby przyczynić się do śmierci mężczyzny. Biegły stwierdził, że konieczne są dalsze badania toksykologiczne i histopatologiczne. Bez nich nie da się ocenić ostatecznej przyczyny śmierci mężczyzny. Tuż po bezskutecznej reanimacji w komisariacie lekarz ocenił, że przyczyną zgonu była niewydolność krążeniowo-oddechowa. Wideo: M. Walczak/TVN24 Wrocław Ojciec zmarłego na komisariacie 25-latka o śmierci syna We wtorkowe popołudnie policjanci poinformowali też, że podczas zatrzymania 25-latka zabezpieczono nieznaną substancję. Po badaniach w laboratorium okazało się, że to tzw. dopalacz. - Biorąc pod uwagę zachowanie mężczyzny istnieje podejrzenie, że mógł tę substancję zażyć. Jednak, czy tak było będzie można powiedzieć dopiero po dodatkowych badaniach - powiedział Petrykowski. Wideo: P. Hawałej/TVN24 Wrocław Policja: zatrzymany 25-latek miał przy sobie dopalacze (http://www.tvn24.pl)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz