Magdalena S. jeszcze będąc w ciąży planowała po urodzeniu sprzedać dziecko. Gdyby to zrobiła, być może Fabianek nadal by żył. Zrezygnowała jednak z tego zamiaru, ale z imprezowania. Dużo piła i brała narkotyki razem ze swoim 21-letnim chłopakiem, Adrianem G. W końcu, w czasie jednej z libacji, długotrwały płacz 3-miesięcznego dziecka zaczął przeszkadzać jej tak bardzo, że uciszyła synka na dobre.
Fabian urodził się 8 maja tego roku. Jego matka, Magdalena S. przebywała wcześniej w różnych placówkach, w tym w OHP, placówce socjalizacyjnej, z której została wyrzucona z powodu nieprzestrzegania regulaminu i pobicie innej podopiecznej. Wtedy związała się z Adrianem G. 21-latek nie był ojcem Fabianka. Być może dlatego ciężarna planowała po urodzeniu sprzedać dziecko. Zrezygnowała jednak z tego zamiaru.
Zaraz po porodzie mieszkała u swojej rodziny, ale w czerwcu przeprowadziła się do swojego chłopaka, do miejscowości w Gminie Rudna. 21-latek mieszkał tam ze swoim ojcem. Magdalena S. i Adrian G. zamieszkali wraz z dzieckiem w jednym pokoju. Często pili alkohol i zażywali narkotyki. Tak było też tego feralnego, lipcowego dnia.
Rano do mieszkania przyszli znajomi pary. Adrian G. poszedł z nimi do sklepu po alkohol, którym się później wszyscy raczyli. W trakcie imprezy Magdalena S. powiedziała swojemu chłopakowi, że nie chce dziecka i że dobrze byłoby się go pozbyć. 3-miesięczne niemowlę leżało wtedy na łóżku na wznak i od dłuższego czasu płakało.
Rano do mieszkania przyszli znajomi pary. Adrian G. poszedł z nimi do sklepu po alkohol, którym się później wszyscy raczyli. W trakcie imprezy Magdalena S. powiedziała swojemu chłopakowi, że nie chce dziecka i że dobrze byłoby się go pozbyć. 3-miesięczne niemowlę leżało wtedy na łóżku na wznak i od dłuższego czasu płakało.
W pewnym momencie 19-latka nie wytrzymała. Podeszła do dziecka, wzięła dużą, kolorową poduszkę i przycisnęła ją do główki Fabianka. Jeden z gości próbował powstrzymać kobietę, ale Adrian G. uniemożliwił mu interwencję. W końcu płacz ucichł na zawsze. Wyrodna matka dopiero ok. 23.00 zadzwoniła na pogotowie i zawiadomiła o śmierci dziecka. Potwierdził to przybyły na miejsce lekarz.
Badania krwi Magdaleny S. i Adriana G. potwierdziły, że w czasie zdarzenia byli pod wpływem amfetaminy i alkoholu. – Sekcję zwłok niemowlęcia przeprowadzono w Zakładzie Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. Biegli lekarze potwierdzili cechy śmierci nagłej oraz wskazali, że bezpośrednią przyczyną zgonu niemowlęcia była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa – mówi Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – Ani matka ani jej konkubent nie przyznali się do popełnienia zarzucanej im zbrodni – dodaje.
Oboje oskarżeni byli już wcześniej karani. Biegli lekarze psychiatrzy nie stwierdzili u nich wyłączonej ani ograniczonej poczytalności. Mordercom grozi teraz od 8 do 25 lat więzienia, a nawet dożywocie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz