Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w motelowym pokoju w mieście Albuquerque. Jak informują śledczy, chłopiec najprawdopodobniej wyjął z torebki mamy naładowany pistolet. Wtedy broń wystrzeliła.
Trzylatek postrzelił swojego ojca w biodro. Kula przeszła przez ciało i trafiła matkę chłopca w ramię.
Rodzice zostali zabrani do pobliskiego szpitala. Ojciec po kilku godzinach opuścił placówkę, kobieta została zatrzymana na obserwację. Jej stan jest stabilny.
Rodzice mogą teraz stanąć przed sądem w sprawie tzw. zaniedbania i umożliwienia, żeby naładowana broń dostała się w ręce dziecka. Na razie prokurator nie zdecydował o postawieniu zarzutów. XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Ot i tak się kończy noszenie broni przez każdego jak leci . Broń to nie pistolet na wodę , to urządzenie do zabijania i obrony czasami . Nie żyjemy w czasach kiedy broń była konieczna . Nie jeździmy dyliżansem przez terytorium Indian tylko żyjemy w cywilizowanym świecie . A jeżeli ktoś uważa że z tych czy innych powodów jest mu potrzebna broń należy umieć się z nią obchodzić . A pozostawianie w torebce odbezpieczonej broni to co to ma być ??? . Ano tylko tyle , że osoba która dostała takie pozwolenie nie powinna była absolutnie go dostać . To samo by się stało gdyby spadła jej torebka albo w inny sposób nacisnęła spust . Ale na szczęście do tragedii nie doszło .
GOŚKA B .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz