Bronisław Komorowski – na pokładzie Komorobusa – objeżdżał w sobotę województwa lubuskie i wielkopolskie. Do tego drugiego prezydent ewidentnie szczęścia nie ma. Po raz kolejny przywitano go tam gwizdami, a także krzesełkowym happeningiem. Tym razem w Wolsztynie.
Nie ma Komorowski szczęścia do Wielkopolski. To właśnie tam kamery przyłapały go, jak paradował z rozpiętym rozporkiem, również tam wziął udział w imprezie, podczas której doszło do skandalu z kradzieżą sztućców. Z kolei podczas wizyty w Środzie Wielkopolskiej przywitano go gwizdami i zaproponowano, aby wszedł na krzesło. Były też odwiedziny w wielkopolskim Szlachcinie, gdzie Komorowski rozczulił się na widok cielaka i dał mu possać palec.
W sobotę Komorobus z Bronisławem w środku zajechał do Wolsztyna. Na tamtejszym rynku czekała na niego spora grupa, m.in. z transparentami „#NIEpopieramKomorowskiego”. Skandowano też „złodzieje”, „precz z komuną” i „gdzie jest szogun”. Było też krzesełko ze styropianu...
Nie ma Komorowski szczęścia do Wielkopolski. To właśnie tam kamery przyłapały go, jak paradował z rozpiętym rozporkiem, również tam wziął udział w imprezie, podczas której doszło do skandalu z kradzieżą sztućców. Z kolei podczas wizyty w Środzie Wielkopolskiej przywitano go gwizdami i zaproponowano, aby wszedł na krzesło. Były też odwiedziny w wielkopolskim Szlachcinie, gdzie Komorowski rozczulił się na widok cielaka i dał mu possać palec.
W sobotę Komorobus z Bronisławem w środku zajechał do Wolsztyna. Na tamtejszym rynku czekała na niego spora grupa, m.in. z transparentami „#NIEpopieramKomorowskiego”. Skandowano też „złodzieje”, „precz z komuną” i „gdzie jest szogun”. Było też krzesełko ze styropianu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz