Durczok rozważa karierę biznesmena - mówi Marianna Dufek-Durczok
Dwa miliony złotych. O takie odszkodowanie od redakcji "Wprost" walczy były szef "Faktów" TVN Kamil Durczok (47 l.). Pieniądze mogą mu się przydać do rozkręcenia własnej firmy. Jak bowiem zdradza w rozmowie z "Super Expressem" jego była żona, Marianna Dufek-Durczok, dziennikarz rozważa karierę biznesmena!
- Kamila nie będzie na rozprawie. Wyjechał na urlop. Musi się zresetować, oczyścić głowę. On ciężko pracował ponad 20 lat, nie mając zbyt dużo czasu dla siebie. Teraz należy mu się odpoczynek - tłumaczy była żona dziennikarza. Mimo że są po rozwodzie, to właśnie ona wspierała i otoczyła opieką Durczoka po wybuchu afery. Pytana o jego przyszłość nie ukrywa, że dziennikarz rozważa różne scenariusze. - Czy jeszcze będzie dziennikarzem, czy biznesmenem, za wcześnie mówić. Jeśli chodzi o plany zawodowe, to jeszcze potrzebuje czasu - wyjaśnia w rozmowie z "Super Expressem".
Niewątpliwie po latach kariery medialnej i dzięki rozległym znajomościom prowadzenie własnej firmy nie będzie dla niego dużym wyzwaniem. A pieniądze uzyskane od tygodnika w tym pomogą. W trakcie rozpoczętego wczoraj procesu prawnicy Durczoka będą chcieli udowodnić, że artykuły "Wprost" dotyczące molestowania pracownic TVN były pomówieniem. Proces ma potrwać do jesieni. W tym czasie, jak ustaliliśmy, ma się odbyć jeszcze dziewięć rozpraw. Ponadto w kolejce czeka pozew za tekst "Kamil Durczok. Fakty po faktach". To właśnie w nim opisano, jakoby Durczok miał uciekać z mieszkania, w którym później znaleziono m.in. ślady narkotyków, erotyczne gadżety czy płyty z zoofilią. Za tę sprawę Durczok chce 7 mln zł odszkodowania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz