Dodano: 26.03.2015 [17:28]
Choć niespełna 24 godziny temu sam deklarował, że nie będzie się ścigał na ilość zebranych podpisów, dzisiaj najwyraźniej zmienił zdanie. Kandydat PO na prezydenta – Bronisław Komorowski wbrew wcześniejszym zapowiedziom zdecydował się złożyć jednak dodatkowe podpisy w PKW. Najwyraźniej jednak sztabowcy PO nieco się przeliczyli i z wielkiego PR-owego sukcesu wyszła spektakularna kompromitacja.
„Sz.P. Dzis (26.03) o g.16:15 sztab wyborczy B.Komorowskiego zlozy pozostale zebrane podpisy do PKW w Warszawie. Zapraszamy!” - sms o takiej treści rozsyłany był dziś przez sztab Bronisława Komorowskiego do dziennikarzy.
To sytuacja doprawdy zaskakująca, bowiem nie dalej jak wczoraj Komorowski przekonywał, że na ilość podpisów z nikim ścigać się nie będzie.
- Nie przywiązuję do tego większej wagi, ani na pierwszeństwo, ani na ilość głosów się nie ścigaliśmy, chodziło o to żeby w miarę przyzwoicie, to znaczy z bezpieczną górką złożyć te podpisy, bo ścigać się trzeba na programy, na stanowiska polityczne, na dokonania dla Polski, a nie na ilość podpisów, ani tym bardziej na to kto, kiedy złożył podpisy – tłumaczył na antenie Radia ZET.
Dziś jednak wszystko się zmieniło i kandydat PO postanowił złożyć w PKW kolejne podpisy z poparciem swojej kandydatury. Dziennikarze nie kryli zaskoczenia i zastanawiali się, jakie są prawdziwe powody całej akcji
- Sztab PBK przekazuje resztę podpisów z powodów tylko proceduralnych (ochrona danych itp) i zaprasza na to wydarzenie dziennikarzy? Hmmmmm – napisał na Twitterze Michał Szułdrzyński z „Rzeczpospolitej”.
Tymczasem, jak informuje serwis 300polityka.pl Komorowski złożył dziś w PKW 400 tys. dodatkowych podpisów. W sumie daje to więc niewiele ponad 650 tys. podpisów z poparciem dla kandydata. Sztabowcom Bronisława Komorowskiego nie udało się jednak przebić kandydata PiS Andrzeja Dudy, który za jednym razem złożył w PKW 1,6 mln podpisów. PR-owy sukces bardzo szybko zamienił się w spektakularną porażkę.
Na otarcie łez sztabowcom kandydata PO i samemu Bronisławowi Komorowskiemu pozostaje fakt, że udało im się chociaż prześcignąć kandydatkę SLD. Magdalena Ogórek złożyła bowiem 510 tys. podpisów w PKW. No cóż Komoruch jak zwykle się ośmieszył . Duda który zebrał prawie 1 mln. podpisów więcej pokazuje tym samym na kogo zagłosują Polacy . Jak do wyborów coraz bliżej to mi się zdaje że Duda wygra te wybory bo Polacy przez następne lata nie chcą powtórki z rozrywki . Tak czy inaczej wesoło nie będzie ale mimo wszystko lepszy Duda niż komuch KOMORUCH na usłudze Ruskich . Może mimo wszystko będzie pod pewnymi względami lepiej . Euro za panowania PiS nam nie grozi a jeśli spełnią choć cześć swoich postulatów to i tak będzie się nam żyło lepiej . gb
„Sz.P. Dzis (26.03) o g.16:15 sztab wyborczy B.Komorowskiego zlozy pozostale zebrane podpisy do PKW w Warszawie. Zapraszamy!” - sms o takiej treści rozsyłany był dziś przez sztab Bronisława Komorowskiego do dziennikarzy.
To sytuacja doprawdy zaskakująca, bowiem nie dalej jak wczoraj Komorowski przekonywał, że na ilość podpisów z nikim ścigać się nie będzie.
- Nie przywiązuję do tego większej wagi, ani na pierwszeństwo, ani na ilość głosów się nie ścigaliśmy, chodziło o to żeby w miarę przyzwoicie, to znaczy z bezpieczną górką złożyć te podpisy, bo ścigać się trzeba na programy, na stanowiska polityczne, na dokonania dla Polski, a nie na ilość podpisów, ani tym bardziej na to kto, kiedy złożył podpisy – tłumaczył na antenie Radia ZET.
Dziś jednak wszystko się zmieniło i kandydat PO postanowił złożyć w PKW kolejne podpisy z poparciem swojej kandydatury. Dziennikarze nie kryli zaskoczenia i zastanawiali się, jakie są prawdziwe powody całej akcji
- Sztab PBK przekazuje resztę podpisów z powodów tylko proceduralnych (ochrona danych itp) i zaprasza na to wydarzenie dziennikarzy? Hmmmmm – napisał na Twitterze Michał Szułdrzyński z „Rzeczpospolitej”.
Tymczasem, jak informuje serwis 300polityka.pl Komorowski złożył dziś w PKW 400 tys. dodatkowych podpisów. W sumie daje to więc niewiele ponad 650 tys. podpisów z poparciem dla kandydata. Sztabowcom Bronisława Komorowskiego nie udało się jednak przebić kandydata PiS Andrzeja Dudy, który za jednym razem złożył w PKW 1,6 mln podpisów. PR-owy sukces bardzo szybko zamienił się w spektakularną porażkę.
Na otarcie łez sztabowcom kandydata PO i samemu Bronisławowi Komorowskiemu pozostaje fakt, że udało im się chociaż prześcignąć kandydatkę SLD. Magdalena Ogórek złożyła bowiem 510 tys. podpisów w PKW. No cóż Komoruch jak zwykle się ośmieszył . Duda który zebrał prawie 1 mln. podpisów więcej pokazuje tym samym na kogo zagłosują Polacy . Jak do wyborów coraz bliżej to mi się zdaje że Duda wygra te wybory bo Polacy przez następne lata nie chcą powtórki z rozrywki . Tak czy inaczej wesoło nie będzie ale mimo wszystko lepszy Duda niż komuch KOMORUCH na usłudze Ruskich . Może mimo wszystko będzie pod pewnymi względami lepiej . Euro za panowania PiS nam nie grozi a jeśli spełnią choć cześć swoich postulatów to i tak będzie się nam żyło lepiej . gb
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz