Dodano: 01.04.2015 [18:42]
Były prezydent RP Lech Wałęsa przez półtora roku nie wykonał wyroku sądu, który nakazał mu przeprosić w mediach wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego Ryszarda Czarneckiego. – Dziś dostałem informacje od mojego adwokata, że ponieważ Lech Wałęsa nie chciał zapłacić za te przeprosiny, które miał opublikować w gazetach, na jego konto wszedł komornik – mówi portalowi niezalezna.pl Czarnecki. Konto byłego prezydenta zostało uszczuplone o ponad 9 tys. złotych.
Czarnecki wytoczył Wałęsie proces za jego wypowiedź z maja 2009 r. w programie TVN24. Były prezydent powiedział wówczas o Czarneckim, że ten „nie walczył o wolną Polskę, przyjechał, kiedy Polska była już gotowa”. Europoseł mówił przed sądem, że jako członek władz NZS na Uniwersytecie Wrocławskim był w latach 80. kilkakrotnie represjonowany. Pierwszy wyrok w tej sprawie zapadł w kwietniu 2012 r. Przewodnicząca składu sędziowskiego Bogusława Szeruga podkreśliła, że aktywność opozycyjna Czarneckiego w stanie wojennym jest bezsprzeczna. Kwestionowanie tego stanu rzeczy "z całą pewnością" narusza dobre imię i godność osobistą europosła - powiedziała.
Decyzję tę potwierdził w grudniu 2013 r. Sąd Najwyższy. Nakazał także Lechowi Wałęsie opublikować przeprosiny.
Od tego momentu były prezydent nie wykonał wyroku. Dziś prawnik Czarneckiego poinformował, że sprawą zajął się komornik.
- Chyba pierwszy raz się zdarzyło, żeby komornik wszedł eksprezydentowi Lechowi Wałęsie na konto i ściągnął pieniądze. Bo Lech Wałęsa w praworządnym państwie uchylał się od tego, żeby respektować wyrok sądu – komentuje te informacje w rozmowie z portalem niezalezna.pl Czarnecki. Jak stwierdza, na poczet publikacji ogłoszeń w „Dzienniku”, „Gazecie Prawnej”, i w „Gazecie Wyborczej” komornik potracił z konta Wałęsy 9004,34 zł.
- Paradoks polega na tym, że kiedy te pieniądze zostaną przelane na moje konto, to ja będę musiał zamieścić te ogłoszenia. Podpisując się Lech Wałęsa. Jak w komedii filmowej – stwierdza europeseł.
Czarnecki wytoczył Wałęsie proces za jego wypowiedź z maja 2009 r. w programie TVN24. Były prezydent powiedział wówczas o Czarneckim, że ten „nie walczył o wolną Polskę, przyjechał, kiedy Polska była już gotowa”. Europoseł mówił przed sądem, że jako członek władz NZS na Uniwersytecie Wrocławskim był w latach 80. kilkakrotnie represjonowany. Pierwszy wyrok w tej sprawie zapadł w kwietniu 2012 r. Przewodnicząca składu sędziowskiego Bogusława Szeruga podkreśliła, że aktywność opozycyjna Czarneckiego w stanie wojennym jest bezsprzeczna. Kwestionowanie tego stanu rzeczy "z całą pewnością" narusza dobre imię i godność osobistą europosła - powiedziała.
Decyzję tę potwierdził w grudniu 2013 r. Sąd Najwyższy. Nakazał także Lechowi Wałęsie opublikować przeprosiny.
Od tego momentu były prezydent nie wykonał wyroku. Dziś prawnik Czarneckiego poinformował, że sprawą zajął się komornik.
- Chyba pierwszy raz się zdarzyło, żeby komornik wszedł eksprezydentowi Lechowi Wałęsie na
- Paradoks polega na tym, że kiedy te pieniądze zostaną przelane na moje konto, to ja będę musiał zamieścić te ogłoszenia. Podpisując się Lech Wałęsa. Jak w komedii filmowej – stwierdza europeseł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz