Dodano: 24.02.2017 [17:14]
To już są jakieś kpiny! Na deskach Teatru Powszechnego wystawiano ordynarną "sztukę", w której obrażano uczucia religijne Polaków, a dyrekcja placówki apeluje o zaprzestanie... mowy nienawiści. W specjalnym oświadczeniu straszą także prokuratorem za krytykę aktorów.
O "Klątwie", czyli spektaklu (jeśli w ogóle można go tak nazwać) pisaliśmy w ostatnich dniach wielokrotnie.
„Spektakl „Klątwa” w reżyserii Olivera Frljića, który wystawiono w Teatrze Powszechnym w Warszawie ma znamiona bluźnierstwa” – podkreślił w komunikacie ksiądz Paweł Rytel-Andrianik, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski. – To jest rynsztok. To pogwałcenie zasad kultury, nawoływanie do przemocy – skomentowała z kolei skandaliczny spektakl rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek - informowaliśmy.
Dzisiaj dyrekcja Teatru Powszechnego rozesłała oświadczenie, dotarło ono również do portalu niezalezna.pl
Dyrekcja Teatru martwi się o swoich partnerów.
"Partnerzy medialni teatru nie mają żadnego wpływu na repertuar i treść przedstawień wystawianych w Teatrze Powszechnym" - piszą.
No i jest wątek polityczny.
"W czasie spektaklu cytowany jest przepis kodeksu karnego, który nie zezwala na tego typu zdarzenie. Spektakl nie ma również na celu obrazy uczuć religijnych i zniewagi przedmiotów kultu religijnego. Widzowie spektaklu otrzymują wyraźny komunikat następującej treści: "Spektakl przeznaczony tylko dla widzów dorosłych. Zawiera sceny odnoszące się do zachowań seksualnych i przemocy, a także tematyki religijnej, które pomimo ich satyrycznego charakteru mogą być uznane za kontrowersyjne. Wszelkie sceny przedstawione w spektaklu są odzwierciedleniem wyłącznie wizji artystycznej". Zakup biletu na "Klątwę" musi zatem wiązać się ze świadomym wyborem" - wyjaśniono.
Jest jeszcze jeden fragment - pokazujący, że dyrekcja Teatru najwyraźniej nadal nie rozumie co zrobiła.
O "Klątwie", czyli spektaklu (jeśli w ogóle można go tak nazwać) pisaliśmy w ostatnich dniach wielokrotnie.
„Spektakl „Klątwa” w reżyserii Olivera Frljića, który wystawiono w Teatrze Powszechnym w Warszawie ma znamiona bluźnierstwa” – podkreślił w komunikacie ksiądz Paweł Rytel-Andrianik, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski. – To jest rynsztok. To pogwałcenie zasad kultury, nawoływanie do przemocy – skomentowała z kolei skandaliczny spektakl rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek - informowaliśmy.
Dzisiaj dyrekcja Teatru Powszechnego rozesłała oświadczenie, dotarło ono również do portalu niezalezna.pl
A nawet cytowany jest kodeks karny."Za kształt artystyczny spektaklu odpowiadają jego realizatorzy oraz dyrekcja teatru, która spektakl zaakceptowała i wprowadziła do repertuaru. Niedopuszczalne są wszelkie ataki na aktorów, którzy w spektaklu wykonują jedynie swoje role. Oczywistym jest, że nie można utożsamiać zachowania granych przez nich postaci z ich prywatnymi poglądami. Zwracamy uwagę, że osoby dokonujące ataków na aktorów oraz innych pracowników teatru mogą zostać pociągnięte do odpowiedzialności zarówno cywilnej, jak i karnej" - napisano.
Dyrekcja Teatru martwi się o swoich partnerów.
"Partnerzy medialni teatru nie mają żadnego wpływu na repertuar i treść przedstawień wystawianych w Teatrze Powszechnym" - piszą.
No i jest wątek polityczny.
W spektaklu "Klątwa" - jak brzmi tekst - nikt nie nawołuje do popełnienia zabójstwa ani jakiegokolwiek innego przestępstwa."Stanowczo protestujemy przeciwko wykorzystywaniu spektaklu "Klątwa" w rozgrywkach politycznych, wymierzonych w szczególności we władze Warszawy. Docenić należy, że władze Warszawy nie zamierzają cenzurować wypowiedzi artystycznych, pozostawiając ocenę potencjalnego naruszenia przepisów niezawisłym sądom powszechnym" - czytamy w oświadczeniu.
"W czasie spektaklu cytowany jest przepis kodeksu karnego, który nie zezwala na tego typu zdarzenie. Spektakl nie ma również na celu obrazy uczuć religijnych i zniewagi przedmiotów kultu religijnego. Widzowie spektaklu otrzymują wyraźny komunikat następującej treści: "Spektakl przeznaczony tylko dla widzów dorosłych. Zawiera sceny odnoszące się do zachowań seksualnych i przemocy, a także tematyki religijnej, które pomimo ich satyrycznego charakteru mogą być uznane za kontrowersyjne. Wszelkie sceny przedstawione w spektaklu są odzwierciedleniem wyłącznie wizji artystycznej". Zakup biletu na "Klątwę" musi zatem wiązać się ze świadomym wyborem" - wyjaśniono.
Jest jeszcze jeden fragment - pokazujący, że dyrekcja Teatru najwyraźniej nadal nie rozumie co zrobiła.
Czyli "przepraszamy" raczej nie będzie."Wszystkie dotychczas zagrane spektakle zakończyły się długimi owacjami. Dziękujemy widzom i wielu instytucjom, od których otrzymaliśmy głosy wsparcia".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz