Dodano: 01.07.2015 [07:27]
W dniu 17 września rozpocznie się proces Kamila Durczoka wobec wydawcy i dziennikarzom tygodnika „Wprost. Sprawy z powództwa cywilnego rozpatrywane będą oddzielnie - informuje portal Wirtualnemedia.pl.
Pierwszy proces dotyczy dwóch artykułów opublikowanych w lutym we „Wprost”, których autorami są Sylwester Latkowski, Michał Majewski, Olga Wasilewska i Marcin Dzierżanowski. Proces rozpocznie się 17 września, a Durczok chce od autorów i wydawcy „Wprost” przeprosin oraz 2 mln zł odszkodowania. W drugim pozwie cywilnym przeciw „Wprost” Durczok domaga się przeprosin i 7 mln zł odszkodowania za tekst opisujący jego pobyt w mieszkaniu znajomej. Znaleziono tam ślady narkotyków i gadżety seksualne, których zdjęcia zostały opublikowane we „Wprost”.
W kwietniu br. kontrolę w Grupie TVN zakończyli inspektorzy Okręgowej Inspekcji Pracy, którzy nie wykryli łamania prawa pracy w firmie. W tym samym czasie warszawska prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie molestowania seksualnego, do którego miało dojść w redakcji „Faktów” TVN. I bardzo dobrze . Czas pokazać że łamanie norm obowiązujących może drogo kosztować . A takie pożal się boże paparacci powinni zostać pozbawieni możliwości publikacji bo wykonują nierzetelne , kłamliwe dziennikarstwo wprowadzajac opinię publiczną w błąd . Durczok nic nadzwyczajnego nie zrobił opierdalając odpowiedzialnych ludzi za brak czystości w studio . Ja bym tak zrobiła i wy pewnie też . Nikt nie lubi pracować w brudzie . A SŁOWNICTWO ,no cóż dziś przeklinają prawie wszyscy !!!! . TAKIE CZASY !!!!! gb
Pierwszy proces dotyczy dwóch artykułów opublikowanych w lutym we „Wprost”, których autorami są Sylwester Latkowski, Michał Majewski, Olga Wasilewska i Marcin Dzierżanowski. Proces rozpocznie się 17 września, a Durczok chce od autorów i wydawcy „Wprost” przeprosin oraz 2 mln zł odszkodowania. W drugim pozwie cywilnym przeciw „Wprost” Durczok domaga się przeprosin i 7 mln zł odszkodowania za tekst opisujący jego pobyt w mieszkaniu znajomej. Znaleziono tam ślady narkotyków i gadżety seksualne, których zdjęcia zostały opublikowane we „Wprost”.
W kwietniu br. kontrolę w Grupie TVN zakończyli inspektorzy Okręgowej Inspekcji Pracy, którzy nie wykryli łamania prawa pracy w firmie. W tym samym czasie warszawska prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie molestowania seksualnego, do którego miało dojść w redakcji „Faktów” TVN. I bardzo dobrze . Czas pokazać że łamanie norm obowiązujących może drogo kosztować . A takie pożal się boże paparacci powinni zostać pozbawieni możliwości publikacji bo wykonują nierzetelne , kłamliwe dziennikarstwo wprowadzajac opinię publiczną w błąd . Durczok nic nadzwyczajnego nie zrobił opierdalając odpowiedzialnych ludzi za brak czystości w studio . Ja bym tak zrobiła i wy pewnie też . Nikt nie lubi pracować w brudzie . A SŁOWNICTWO ,no cóż dziś przeklinają prawie wszyscy !!!! . TAKIE CZASY !!!!! gb
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz